- Odbudowujemy pozycję LOT-u na rynku czarterowym. W sezonie zimowym sześć z 15 naszych Boeingów 787 Dreamliner będzie latać tylko na rejsach czarterowych. Podpisaliśmy umowę z biurem podróży Rainbow o wartości 364,5 mln zł, tylko na obsługę rejsów dalekiego zasięgu tej zimy. Dzięki temu LOT wróci do Bangkoku i po raz pierwszy poleci na Madagaskar - zapowiedział Michał Fijoł, wiceprezes PLL LOT ds. handlowych, podczas Kongresu Rynku Lotniczego w Warszawie.
Rejsy na lotnisko Nosibe na Madagaskarze LOT będzie realizował z Warszawy i z Pragi. Podobnie jak połączenie do Bangkoku w Tajlandii, będą dostępne w ofercie biur podróży Itaka i Rainbow. Umowa pomiędzy PLL LOT i Rainbow została zawarta na okres od początku listopada 2022 r. do 6 maja 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czartery to pieniądze dla LOT-u
Ruch czarterowy to dla Polskich Linii Lotniczych LOT szansa na podbudowanie przychodów, w sytuacji, gdy ruch lotniczy nie wrócił jeszcze do poziomów sprzed pandemii. Od stycznia do końca lipca narodowy przewoźnik przewiózł 4,5 mln podróżnych, a na koniec grudnia spodziewa się około 7-8 mln pasażerów. Michał Fijoł zapowiedział, że w tym roku najprawdopodobniej nie uda się przywrócić rentowności narodowego przewoźnika.
Liderem czarterowego rynku lotniczego w Polsce jest prywatny przewoźnik - Enter Air. Według statystyk Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) w 2021 r. Enter Air przewiózł blisko 80 tys. pasażerów (35,17 proc. udziału w rynku), a LOT znalazł się na drugim miejscu z wynikiem 50,4 tys. (22,23 proc.). Podium zamknął czeski przewoźnik Smartwings - 41,1 tys. (18,5 proc.). W 2019 r. LOT miał niespełna 10-proc. udział w rynku czarterów, przewożąc 26,4 tys. pasażerów.
LOT odbudowuje siatkę. Ale napotyka problemy
LOT planował rozszerzyć od 2020 r. siatkę połączeń m.in. o nowe regularne rejsy do Waszyngtonu i San Francisco. Pandemia COVID-19 pokrzyżowała jednak te plany i oba połączenia do dziś nie zostały otwarte. Wojna w Ukrainie odcięła LOT od rynków ukraińskiego i rosyjskiego, które generowały około 10 proc. pasażerów narodowego przewoźnika. - Te kierunki musiały zostać bardzo szybko zastąpione, dlatego pojawiły się rejsy do Baku, Bombaju, Kairu, nowe kierunki na Bałkanach. Każdego tygodnia obsługujemy też 45 rejsów do Stanów Zjednoczonych naszymi Dreamlinerami z Warszawy, Krakowa, Rzeszowa i Budapesztu - wyliczał wiceprezes LOT-u.
Nadal LOT nie może odbudować swojej azjatyckiej części w siatce połączeń. Ograniczenia wprowadzone przez chińskie władze w związku z pandemią COVID-19 sprawiły, że zamiast codziennych rejsów do Pekinu, do Państwa Środka narodowy przewoźnik lata raz w tygodniu. Zmniejszyła się liczba rejsów do Japonii. Wydłużyły się czasy lotu do Korei Południowej i Tokio, bo nie ma możliwości korzystania z najkrótszych tras nad Syberią.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl