Lotnisko Warszawa-Radom otwarto 27 kwietnia 2023 r. po kosztującej ponad 800 mln zł przebudowie w miejscu portu-bankruta. Miało służyć jako port komplementarny dla stołecznego Lotniska Chopina i odciążyć je, przejmując przynajmniej część ruchu tanich linii lotniczych i czarterów.
Dotychczas się to nie udało. Od kwietnia 2023 r. do końca listopada 2024 r. port lotniczy Warszawa-Radom odprawił łącznie 213 tys. 418 pasażerów. Obsługiwane są stamtąd zaledwie dwie regularne trasy - do Larnaki na Cyprze (Wizz Air) i do Rzymu (PLL LOT). W 2024 r. z radomskiego lotniska korzystali także - jak czytamy w odpowiedzi na interpelację - czterej operatorzy lotów czarterowych: Enter Air, Air Montenegro, Sky Line Express, LOT Charters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Lasek: lotnisko Warszawa-Radom generuje stratę finansową
"Od momentu otwarcia, z uwagi na małą skalę prowadzonej działalności w pierwszych latach funkcjonowania, Lotnisko Warszawa-Radom generuje stratę finansową" - stwierdził Maciej Lasek w odpowiedzi, której udzielił jako wiceminister infrastruktury. "Strata finansowa Lotniska Warszawa-Radom za cały 2023 rok wyniosła 32,8 mln zł, a w okresie 10 miesięcy 2024 roku 28,6 mln zł" - dodał.
Polskie Linie Lotnicze LOT obsługiwały z Radomia jeszcze trasę do Paryża. Nie zanosi się na to, aby narodowy przewoźnik planował zwiększyć swoją obecność w tym porcie. Na Mazowszu jego główną bazą i hubem jest stołeczne Lotnisko Chopina.
- Dziś rzeczywiście z Radomia możemy zaoferować tylko to, co już jest w siatce połączeń. Nie mówię "nie" kolejnym połączeniom, ale nie chciałabym składać jeszcze wiążących deklaracji. Rzeczywiście rentowność połączeń jest dla nas priorytetem i na Radom patrzymy w nieco dalszej i szerszej perspektywie - powiedziała Dorota Dmuchowska, członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych, w wywiadzie dla money.pl.
Wiceminister Maciej Lasek w odpowiedzi na interpelację stwierdził, że Polskie Porty Lotnicze (PPL), które zarządzają Lotniskiem Chopina i portem Warszawa-Radom, negocjują obecnie z sześcioma liniami lotniczymi, które "wstępnie deklarują operowanie z Lotniska (w Radomiu - przyp. red.) w sezonach lato 2025/lato 2026".
Lotnisko w Radomiu "nie powinno powstać"
Linii lotniczych nie można zmusić, aby przeniosły się do Radomia z Lotniska Chopina. Byłoby to możliwe w razie przeprowadzenia procedury administracyjnego podziału ruchu. Zgodę musiałaby jednak wydać na to Komisja Europejska, co wcale nie jest przesądzone. Andrzej Ilków, prezes PPL-u, ma swój pomysł jak zachęcić przewoźników, by przenieśli się z zatłoczonego Lotniska Chopina do innych portów na Mazowszu oraz w Łodzi.
- Chcemy rozmawiać z przewoźnikami. Nazwałem to, co chcemy im pokazać, matrycą przepustowości lotnisk - zapowiedział w wywiadzie dla money.pl w maju.
Kilka miesięcy później przyznał, że nowe lotnisko w Radomiu nie powinno było powstać.
- Radom zastaliśmy z bardzo dobrą infrastrukturą, ale to terminal świecący pustkami. Wiemy, że ta infrastruktura nie powinna tam powstać, tylko w Modlinie. Mielibyśmy z tego więcej korzyści i dziś możemy uznać tę decyzję za błąd. Próbujemy wypełnić to piękne lotnisko, ale jest to trudne - stwierdził Ilków podczas Kongresu Rynku Lotniczego w październiku.