Serwis przypomina, że samorząd województwa lubuskiego ""dopłaca do każdego połączenia z portu lotniczego w Babimoście". Płaci liniom lotniczym za tzw. promocję regionu. Od 2018 r. wydał na ten cel ponad 40 mln zł.
Dofinansowane są zarówno czarterowe rejsy do Albanii, Egiptu, Turcji i Tunezji w wakacje, jak również regularne rejsy Polskich Linii Lotniczych LOT między Zieloną Górą i Warszawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To kolejny przetarg na promocję regionu w Tunezji. W grudniu samorząd ogłosił przetarg dla trasy Zielona Góra - Monastyr na kwot 2,5 mln zł. Jedynym oferentem było biuro podróży Itaka. W sumie odbędą się 52 loty w sezonie wakacyjnym.
W przypadku przetargu na promocję województwa na trasie do Enfidhy wykonanych ma zostać łącznie 40 lotów (20 rotacji tam i z powrotem). Dopłata do każdego lotu wyniesie 39 tys. 227,64 zł netto. W przeliczeniu na każdy fotel to 259,4 zł brutto.
Samorządy "promują regiony", płacąc liniom lotniczym
Temat tzw. promocji regionów przez dopłaty do połączeń lotniczych, stał się głośny za sprawą wygranej Ryanaira w przetargu ogłoszonym przez samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Maciej Wilk, były wiceprezes LOT, obecnie aktywny obrońca CPK, napisał wówczas o "absolutnym skandalu i patologii trawiącej polski rynek lotniczy"
Jak pisaliśmy w money.pl, praktykuje to więcej samorządów. Z kolei z takich form dotacji w Polsce korzysta nie tylko Ryanair, ale również Wizz Air i Polskie Linie Lotnicze LOT.
- Tak jest w całej Europie. Dopóki jesteś małym lotniskiem, musisz w jakiś sposób subsydiować linie lotnicze, czy to za pomocą "promocji regionu" lub w inny sposób. Musisz zbudować masę krytyczną. Wizz Air przyjmuje, że poziom 1 mln pasażerów jest tym progiem. Wtedy dopiero zaczyna się rozmowa, wcześniej jesteś uzależniony - mówił money.pl Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.
Województwo lubuskie zapowiada jednak zmiany w polityce promocji regionu. - Na pewno nie jest tak, że będziemy wiecznie finansować wszystkich przewoźników. Mamy strategię, w ramach której z części tych dofinansowań będziemy schodzić. W branży lotniczej to normalne, że ponosimy koszty wejścia na rynek przewoźnika - powiedział serwisowi Fly4Free.pl Sławomir Kotylak, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego.
oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl