Pan Marian ze wsi pod Kielcami w 2022 zainstalował fotowoltaikę na ilość energii wytwarzanej w roku w granicach 4000 kW. Za nadwyżki wyprodukowanej energii płatności miały być przekazywane na konto.
"W 2022 r. PiS zmienił sposób rozliczeń za energię. Obecnie rozliczam się w następujący sposób: pobrałem z sieci 200 kWh, do rozliczeń przyjmuje się też 200 kWh z fotowoltaiki. Na koszt pobrania energii z sieci składa się koszt przesyłu (opłaty dystrybucyjne - dop.red) + koszt energii. Na koszty z fotowoltaiki tylko koszt energii" - pisze w liście do redakcji wyborcza.biz pan Marian.
Przy takim rozliczeniu i tak muszę dopłacać do pobranej energii z sieci - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalej mężczyzna informuje, że za okres 2 lat zgodnie z licznikiem przekazał do sieci 4000 kWh energii więcej niż pobrał z sieci. "Energia ta jest w depozycie PGE. Po roku rozliczeniowym 20 proc. energii z depozytu jest rozliczona z energii pobranej z sieci. Co się dzieje z pozostałą energią?" - pyta pan Marian.
"Poprawia sobie finanse kosztem tych, co przekazują więcej energii do sieci. Takich jak ja jest pewnie w Polsce tysiące. Przy takim rozliczeniu nie opłaca się montować fotowoltaiki" - pisze rozgoryczony 90-latem.
Wyborcza.biz zauważa, że po zmianach z problemem boryka się wielu prosumentów w Polsce. Nowy system rozliczeń wprowadzony w 2022 r. jest po prostu niesprawiedliwy: prosument kupuje energię płacąc za tzw. obrót i dystrybucję w kwotach brutto, a oddaje w cenie tylko za "obrót" i to w kwotach netto - czytamy w portalu.
Prosument sprzedaje nadwyżki energii
Net-billing polega na tym, że prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii, a w razie potrzeby ją kupuje. Nie dostaje jednak pieniędzy do ręki. Rozliczenia następują za pośrednictwem konta prosumenckiego, z którego następuje zakup energii. Problem w tym, że prosument dostaje stawkę netto za sprzedaż energii, a żeby kupić energię (gdy fotowoltaika nie działa) musi zapłacić część "sprzedażową", dystrybucyjną i podatek VAT - czytamy w wyborcza.biz.
W przypadku pana Mariana problemem jest także to, że firma wcisnęła mu instalację, która jest zdecydowanie za duża w stosunku do jego potrzeb.
W połowie ubiegłego roku rząd wprowadził zmiany w ustawie o odnawialnych źródłach energii. prosumenci mogą zdecydować, czy chcą być rozliczani w net-billingu w oparciu o rynkową miesięczną cenę energii elektrycznej, czy w oparciu o cenę godzinową.