Jak poinformował na Twitterze prokurator Karl Racine, Mark Zuckerberg może zostać pociągnięty do osobistej odpowiedzialności za zaniedbanie ochrony danych dziesiątek milionów użytkowników Facebooka, a następnie wprowadzanie ich w błąd w związku z kwestią prywatności.
Zuckerberg stworzył model biznesowy, który polega na zarabianiu na danych użytkowników i udostępnianiu ich każdej firmie lub stronie trzeciej, która za to zapłaci, bez wiedzy użytkowników. Już w 2012 r. wiedział, że istnieją problemy związane z prywatnością. Dlatego właśnie wnosimy pozew – oświadczył Karl Racine.
Prokurator Generalny Dystryktu Kolumbii wskazywał, że Zuckerberg bezpośrednio uczestniczył w podejmowaniu ważnych decyzji w firmie i był świadomy potencjalnych niebezpieczeństw związanych z udostępnianiem danych użytkowników, jak to miało miejsce w przypadku firmy Cambridge Analytica zajmującej się eksploracją danych.
Cambridge Analityca i wielki skandal z danymi osobowymi
Szacuje się, że Cambridge Analytica zebrała dane 87 milionów użytkowników Facebooka bez ich zgody. Miały one zostać wykorzystane m.in. w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa oraz przy brexicie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informował w 2018 r. Reuters, podczas wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016 r. wykorzystano nawet 50 mln danych, które pomogły w promowaniu Donalda Trumpa. Cambridge Analityca znała profile osobowościowe wyborców, ich zainteresowania oraz opinie na różne tematy. Natomiast Trump i jego sztab wiedzieli, jakie zagadnienia i w jaki sposób poruszać w kampanii. CA miała za to zainkasować niemal 9 mln dolarów.
W ubiegłym roku proces "prania ludziom mózgów na masową skalę" opisała specjalnie dla money.pl Brittany Kaiser, sygnalistka Cambridge Analytica, która podkreśliła, że zmiana czyichś przekonań nie jest prosta. I jednocześnie wytłumaczyła, w jaki sposób próbowałaby wpłynąć na przekonania danego użytkownika.
Nie powiedziałabym, że zmiana przekonań jest łatwa. Chyba że masz dostęp do tak wielu danych tej osoby, jak to możliwe. Co czytałeś w ostatnich miesiącach, na jakich zdjęciach zatrzymujesz wzrok na dłużej, gdy przewijasz palcem po telefonie. Wtedy wiem, gdzie jest twój słaby punkt, co cię angażuje lub porusza. I na tej podstawie konstruuję przekaz, wycelowany bezpośrednio w ciebie.
Zuckerberg pozwany. Prokurator żąda odszkodowania
W pozwie przypomina się, że Zuckerberg "utrzymuje niezrównany poziom kontroli nad działalnością Facebooka, który urósł do rangi największej firmy z branży mediów społecznościowych na świecie". Prokurator generalny Karl Racine dodaje, że konto na Facebooku ma ok. 3 mld użytkowników, a wartość rynkowa firmy Meta, do której należy Facebook, to 500 mld dol.
Telewizja Fox zauważa, że Racine domaga się od Zuckerberga odszkodowania i nałożenia na niego kar finansowych.
Zuckerberg bezpośrednio uczestniczył w procesie decyzyjnym, który umożliwił masowe naruszenie danych, a Facebook wprowadził użytkowników w błąd, twierdząc, że chroni ich prywatność – napisano w pozwie.
Prokurator Generalny miał zebrać tysiące dokumentów potwierdzających bezpośredni udział Zuckerberga w podejmowaniu decyzji w sprawie Cambridge Analytica.
Zeznania w Kongresie Stanów Zjednoczonych
Mark Zuckerberg już w 2018 r. zeznawał przed Izbą Reprezentantów USA. Współzałożyciel Facebooka przepraszał za wyciek danych oraz przyznał, że sam padł ich ofiarą.
– Facebook to firma idealistyczna, optymistyczna – mówił w czasie swojego wystąpienia przed Kongresem. Jako przykłady pozytywnej działalności, podał m.in. akcję #metoo czy zbiórkę pieniędzy na ofiary huraganu Harvey.
– Nie wystarczy jednak połączyć ludzi ze sobą, dać im narzędzia. Trzeba się jeszcze upewnić, że te narzędzia są wykorzystywane w dobrej wierze. Nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby tak się stało – przyznał wówczas Zuckerberg.
W 2019 r. Federalna Komisja Handlu nałożyła na Facebooka rekordową karę w wysokości 5 mld dol. za naruszenie prywatności użytkowników.