Pytany o wizję Polski po wyborach, marszałek Hołownia powiedział m.in. o tym, że "tak bardzo potrzeba nam zmiany języka w Sejmie, zmiany mediów publicznych". Dopytywany, a kiedy media publiczne (Telewizja Polska i Polskie Radio) się zmienią, stwierdził:
Szybko. Jest kilka wariantów działań w tej sprawie. Prace trwają. Te działania muszą być szybkie, jednoznaczne i nie polegać na przejęciu telewizji przez kolejną partię, tylko próbie wejścia w rozwiązanie systemowe problemu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zagłosowali za zmianą dużo większą"
Przypomniał, że TVP Info "nakładało mu czerwone filtry na twarz i to jest anegdotyczne, zresztą to samo robią Tuskowi i innym". - Ale Polacy mają przede wszystkim prawo do rzetelnej, nieskażonej propagandą informacji, bo na jej podstawie podejmują najważniejsze decyzje: o tym, gdzie będą mieszkać, do jakiej szkoły posłać dziecko, czy zainwestować w firmę - stwierdził.
Marszałek Sejmu zapowiada jednak, że on i Polska 2050 będą "robić wszystko, żeby w spółkach Skarbu Państwa i w mediach publicznych politycznego wahnięcia nie było". - Wejście teraz wprost w kalosze PiS to byłoby prymitywne traktowanie demokracji, co zemściłoby się w połowie kadencji. Ludzie zagłosowali za zmianą dużo większą niż wyrzucenie z siodła władzy Kaczyńskiego - dodał.