Emerytura Maryli Rodowicz to około 1,6 tys. zł. Powód otrzymywania tak niskiego świadczenia to brak stałej pracy na oskładkowanym etacie. Rodowicz nie jest jedyną gwiazdą z niską emeryturą.
Gdy jakiś czas temu Krzysztof Cugowski zdradził, że kilka lat temu jego emerytura wynosiła 570 zł, wielu myślało, że to żart. W ostatnim czasie były lider Budki Suflera pobierał świadczenia o wartości 1000 zł. Według "Super Expressu" po zwolnieniu z podatku otrzyma 1251 zł. Na podobną sumę będzie mogła liczyć Laura Łącz.
Z takim problemem boryka się wielu polskich artystów w wieku emerytalnym. Pracując na podstawie umów autorskich, o dzieło itp. artyści nie odprowadzali składek od zarobków lub płacili je w minimalnej wysokości. Skutek tego jest jeden: problemy z finansami po przejściu w stan zawodowego spoczynku.
Nie jest to kłopot wyłącznie obecnych emerytów - dzisiejsi artyści nie będą mieli lepiej. Większość ich wynagrodzeń nie jest oskładkowana. Tylko niecałe 14 proc. tej grupy zawodowej pracuje na etatach, duża część artystów albo w ogóle nie jest ubezpieczona, albo korzysta z ubezpieczenia przez pracodawcę członka rodziny, albo jest w szarej strefie.
Ma to przełożenie na ich bardzo niskie emerytury. Sławomir Świerzyński z Bayer Full narzekał kiedyś publicznie, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczył mu emeryturę na poziomie niespełna 400 zł. Jak wówczas tłumaczył, najniższa emerytura w kraju wynosiła wtedy około 700 zł i właśnie taką by pobierał (w 2021 roku od 1 marca najniższa emerytura wynosi 1250,88 zł).
Ryszard Rynkowski ma świadczenie w wysokości 1160 zł, Rudi Schuberth dostaje 1200 zł. Emerytura Jerzego Połomskiego – gwiazdy estradowej lat 60. I 70. może wynosić około 2 tys. zł.