Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Masowa wymiana liczników. Pojawiły się wątpliwości

376
Podziel się:

Wszystkie domy, instytucje publiczne oraz jednostki wojskowe w Polsce mają otrzymać inteligentne liczniki prądu, które można wyłączyć zdalnie za pomocą jednego kliknięcia. Pytanie, kto będzie miał do niego dostęp. Organizacja branżowa ostrzega, że na rynek wprowadzono tanie, niecertyfikowane firmy z Azji - informuje "Gazeta Wyborcza".

Masowa wymiana liczników. Pojawiły się wątpliwości
Liczniki energii (Adobe Stock, Bernd Heinzelmann)

Nowe liczniki, zwane inteligentnymi, mogą komunikowania się z centralą. Wysyłają informacje o odczycie energii co 15 minut, a nawet co kilkadziesiąt sekund. To prawdziwa rewolucja w branży energetycznej, która umożliwi wprowadzenie tzw. taryf dynamicznych, gdzie ceny energii zmieniają się o określonych porach, w zależności od popytu i podaży prądu - informuje "Gazeta Wyborcza".

Urządzenia umożliwią zdalny odczyt zużycia energii elektrycznej w dowolnym czasie, zdalną zmianę grupy taryfowej oraz zmianę sprzedawcy bez konieczności angażowania służb w terenie.

Wymiana liczników. Są wątpliwości

Obecnie trwa ogromna operacja wymiany tradycyjnych urządzeń na liczniki zdalnego odczytu. Przedsięwzięcie ma na celu wymianę około 17 milionów liczników do 2028 roku. Do 2025 roku co czwarty licznik ma być inteligentny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inflacja nie jest taka zła? Rzecznik PiS wskazał jasną stronę

Nowe liczniki mogą stanowić zagrożenie dla cyberbezpieczeństwa - informuje "Gazeta Wyborcza".

Ułatwiono dostęp do polskiego rynku firmom spoza Europy (głównie Azja), którym nie postawiono właściwie żadnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa - ostrzega Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT), cytowana przez dziennik.

"Brakuje podmiotu, który odpowiadałby za podstawową weryfikację/audyt u potencjalnych dostawców dla setek milionów liczników wyposażonych w narzędzia pozwalające na zdalne "odcięcie" energii" - ostrzega dalej KIGEiT.

"Urządzenia pomiarowe, zamawiane i montowane u odbiorców przez PGE Dystrybucja muszą w ponad 50 proc. składać się z komponentów i oprogramowania wytworzonych w Unii Europejskiej lub krajach traktowanych na równi z krajami UE" - odpowiada na łamach "Gazety Wyborczej" zamawiający, czyli PGE Dystrybucja.

PGE wymienia liczniki

W czerwcu spółka PGE Dystrybucja poinformowała o podpisaniu umowy z konsorcjum firm Esmetric Group i UAB Elgama Elektornika na dostawę inteligentnych liczników zdalnego odczytu (LZO). Producent zobowiązał się dostarczyć w ciągu 18 miesięcy prawie 700 tys. nowych urządzeń.

Spółka przekonuje, że instalacja inteligentnych liczników przyniesie korzyści zarówno odbiorcom, jak i operatorowi systemu dystrybucyjnego.

Oto oświadczenie Piotra Golika, CEO Esmetric Group:

Inteligentne liczniki zużycia energii elektrycznej dostarczane są przez polską spółkę Esmetric Group w konsorcjum z litewskim producentem tych liczników - firmą Elgama Elektronika. Modele Gama 150 oraz Gama 350, które będą montowane u odbiorców spełniają wszystkie, bardzo rozbudowane kryteria dot. bezpieczeństwa oraz cyberbezpieczeństwa, które są zawarte w rozporządzeniu Ministra Klimatu i Środowiska z dnia 22 marca 2022 r. w sprawie systemu pomiarowego oraz w załączniku nr 1 do tego rozporządzenia (pkt 10.). Dodatkowo oba modele spełniają najnowsze standardy Unii Europejskiej oraz IEC (Międzynarodowa Komisja Elektrotechniczna). W praktyce oznacza to wielowymiarową i wielopoziomową ochronę rejestrowanych danych. Nieprawdziwe są także informacje dotyczące wysyłania danych do operatora sieci dystrybucyjnej. Liczniki będą rejestrować dane nie częściej niż co 15 minut, a nie w czasie rzeczywistym co jest zgodne z wytycznymi GIODO z 2014 roku. Nie oznacza to jednak, że każde zarejestrowane w określonym przedziale czasu zużycie energii musi być natychmiast przesyłane do operatora sieci dystrybucyjnej czy centralnego systemu informacji rynku energii. Dane te będą przechowywane w urządzeniu skąd w określonych odstępach czasu, przekazywane do operatora sieci dystrybucyjnej czy centrum informacji pomiarowych. Z naszych doświadczeń wynika, że przekazywanie takich informacji odbywa się nie częściej niż co 6 godzin. Należy zatem wyraźnie rozróżnić rejestrację zużywanej energii w danych przedziałach czasu od przekazywania rejestrowanych danych do centrum informacji pomiarowych. Rejestracja zużywanej energii ma głównie na celu kwestie bezpieczeństwa np. monitorowania ewentualnych awarii.

Licznik zdalnego odczytu (LZO) to urządzenie elektroniczne, mierzące pobór energii elektrycznej, którego zasada działania jest podobna do tradycyjnego licznika elektronicznego. W odróżnieniu od niego ma jednak m.in. możliwość zdalnego pozyskiwania danych pomiarowych, bez konieczności wizyty przedstawicieli spółki w miejscu instalacji licznika.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(376)
WYRÓŻNIONE
Taak!
rok temu
W przeciwieństwie do „starych” liczników indukcyjnych, LZO pobierają energię i to nie małą, za którą płaci klient. Dodatkowo, spółki energetyczne zyskują na likwidacji etatów inkasentów. Co na to URE? Jestem za postępem, ale nie kosztem klienta.
TRESS
rok temu
Teraz będą nas okradać po pięciokroć inteligentnie.
xxxx
rok temu
Wymieniaja by łatwiej oszukiwać. Już było, że para emerytów która przed wymianą placiła małe rachunki po wymianie dostawała grube tysiące do zapłacenia.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (376)
Afagram
9 miesięcy temu
Każdy sterownik na stałe podłączony do sieci można hakować bo jest dużo czasu na dostęp do urządzenia, a systemy nadrzędne do kontroli są drogie. Jak znam życie będzie jak było.
Qwerty
rok temu
Elektrycy w całym kraju czego siedzicie cicho?
Baran
rok temu
Czy nasi wrogowie przypadkiem nie zacierają rąk? Może istnieje zagrożenie dywersją że strony hakerów.
Stan
rok temu
Po wymianie licznika na ten niby inteligentny w październiku 2020 roku wykazał on za 4 miesiące 1025 kWh podczas gdy wcześniej moje zużycie wynosiło za dwa miesiące od 70 do 90 kWh na moje reklamację Energa była głucha. Odwoływałem się do rzecznika praw konsumenta jak również do urzędu regulacji energetyki nic to nie dało Energa upierała się że wszystko jest w porządku. Domagałem się wymiany wadliwego licznika na nawet taki do zdalnego odczytu ale nowy gdyż ten założony ewidentnie oszukiwał, po czterech miesiącach walki z Energa założono pod licznikiem modem który niby umożliwiał właściwy zdalny odczyt tego licznika i wtedy okazało się że moje zużycie spadło do około 40 kWh na miesiąc. Cała operacja wymiany liczników jest spowodowana naciąganiem klientów i wyłudzaniem nienależnych pieniędzy przez firmę w moim przypadku Energa, dlatego wszystkich przestrzegam pilnujcie dokładnie co się u was dzieje i nie pozwólcie się okradać.
123
rok temu
Mam taki licznik i płacę o wiele więcej za prąd a wiem że tyle nie używam to tak jak koś oprócz mnie korzystał z prądu rachunek jest 2 razy większy zgłaszałam to i nic na nie mogę poradzić nic z tego sobie nie robią Jeszcze 2albo3 rachunki i mnie wykączą
...
Następna strona