Składka zdrowotna dla przedsiębiorców to jeden z najbardziej palących problemów, który pozostawiła po sobie reforma podatkowa PiS. Polski Ład przewiduje bowiem m.in. płacenie składki zdrowotnej od sprzedanego samochodu firmowego czy innego środka trwałego.
Ten absurd tak bardzo uwiera przedsiębiorców, że jego zlikwidowanie zostało wpisane do "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ze składką zdrowotną? Minister obiecywał zmiany
Minister Andrzej Domański niedawno zapewniał w money.pl, że absurd naliczania składki zdrowotnej od sprzedanego samochodu firmowego czy maszyny, wprowadzony Polskim Ładem, wkrótce zniknie.
Mówił, że podległy mu resort będzie gotowy z propozycją zmian w przepisach przed upływem stu dni od objęcia rządów przez Donalda Tuska.
Prowadzimy prace nad redefinicją dochodu, który stanowić będzie podstawę do naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Tak, by skończyć z odprowadzeniem składek od sprzedaży środków trwałych – poinformował money.pl minister Domański.
Dodał również, że ministerstwo pracuje nad kompleksowymi rozwiązaniami dotyczącymi składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Zmiany w składce zdrowotnej jednak nie w tym roku?
W czwartek odbyło się posiedzenie sejmowej podkomisji stałej ds. przedsiębiorczości. Brali w niej udział przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Finansów, a także Rozwoju i Technologi. W spotkaniu uczestniczyły też organizacje reprezentujące właścicieli firm. Federację Przedsiębiorców Polskich reprezentował jej główny ekonomista - Łukasz Kozłowski.
Podczas obrad nie zapadły kluczowe decyzje, przedstawiciele rządu przekazali jednak istotne informacje. Wszystko wskazuje na to, że zmiany w składce zdrowotnej nie wejdą w życie w najbliższym czasie.
Ze strony Ministerstwa Zdrowia padła jasna deklaracja, że zmiany w składce zdrowotnej nie wejdą w życie w tym roku, i będą one skoordynowane ze zmianami w przepisach podatkowych - wyjaśnia Łukasz Kozłowski.
Wyjaśnił też, że wykluczony jest także prosty powrót do składki zdrowotnej sprzed 2022 r., ponieważ uszczupliłoby to wpływy o 9,5 mld zł w 2024 r., a w 2025 r. - nawet o 10 mld zł.
Jak wyjaśnia ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich, przy zmianie składki pod uwagę brane są dwie opcje. "Pierwszą z nich jest wprowadzenie systemu wzorowanego na obecnej składce płaconej przez podatników ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych - czyli podstawa wymiaru kwotowa, z progami uzależnionymi od rocznego przychodu" - wyjaśnia przedstawiciel FPP.
W takim wariancie przedsiębiorcy płaciliby składkę zdrowotną w stałej kwocie przez cały rok. W razie przekroczenia określonego progu, po zakończeniu roku następowałoby rozliczenie i dopłata ewentualnej różnicy - precyzuje.
Opisuje też, jak może wyglądać druga opcja rozważana przez rząd. "To tzw. system mieszany, w ramach którego osoba prowadząca działalność gospodarczą miałaby do wyboru składkę ryczałtowo-progową, lub składkę ustalaną proporcjonalnie w relacji do dochodu - który byłby całkowicie tożsamy z dochodem w rozumieniu przepisów podatkowych" - czytamy w komentarzu.
Zmiany nie tylko w składce zdrowotnej
Podczas posiedzenia omówiono też inne propozycje. Resort finansów potwierdził trwające prace nad wprowadzeniem kasowego PIT oraz modyfikacją podatku Belki - który zostanie nie tyle zlikwidowany, co zmieniony. "W tym miesiącu MF ma przedstawić wstępne założenia w tym obszarze" - pisze Łukasz Kozłowski.
Przedstawiciele rządu wyjaśnili też, że wszelkie legislacje będą wprowadzane z co najmniej półrocznym vacatio legis.