Dziennik zauważa, że na rynku działa już ok. 1000 fundacji rodzinnych - instytucji, która ma ułatwiać sukcesję rodzinnego biznesu i chronić majątek przed zawirowaniami w razie śmierci przedsiębiorcy.
Po roku funkcjonowania tego rozwiązania okazuje się jednak, że niektóre ustawy istnienia fundacji rodzinnych wciąż nie uwzględniają, co może oznaczać poważne kłopoty - alarmuje "DGP".
Kłopot rynku papierów wartościowych
Jako przykład podaje regulacje dotyczące rynku papierów wartościowych. Zgodnie z nimi, gdy fundacja staje się posiadaczem więcej niż połowy akcji danej spółki, musi zaoferować pozostałym akcjonariuszom możliwość sprzedaży albo zamiany ich udziałów. Jeśli tego nie zrobi, grozi jej kara sięgająca 10 mln zł.
Od tego obowiązku przewidziano jednak wyjątki, jeśli akcje pochodzą od tzw. podmiotu dominującego. Szkopuł w tym, że nowe przepisy nie rozstrzygają, kto jest dla fundacji rodzinnej podmiotem dominującym - zauważa gazeta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podaje, że problem dostrzegła Komisja Nadzoru Finansowego, która w opublikowanym stanowisku na konkretnych przykładach instruuje, jak interpretować przepisy. Jednocześnie zaznacza, że z uwagi na stopień skomplikowania regulacji nie jest w stanie dać jasnych wytycznych, a każdy przypadek powinien być analizowany osobno.