Eugeniusz Manikowski przestał być zastępcą dyrektora departamentu infrastruktury ds. transportu po tym, jak zaczął pełnić obowiązki prezesa spółki SKM Trójmiasto. "Jego miejsce zajął Jakub Cichosz, a departament poszerzono o nowe stanowiska zastępców dyrektora. Obecnie jest ich w sumie czworo. Jednym z nich został Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awans Michała Tuska w urzędzie
Urząd marszałkowski wyjaśnia, że departament infrastruktury "konsekwentnie rozwija swoje struktury dedykowane transportowi publicznemu", co jest związane z szeregiem zamierzeń inwestycyjnych i organizacyjnych.
- W tym celu w 2023 r. utworzono Referat Rozwoju Systemów Transportowych początkowo podlegający pod dyrektora departamentu - mówi serwisowi Michał Piotrowski, rzecznik marszałka.
- W celu uporządkowania struktury oraz nadania kwestiom rozwoju transportu publicznego odpowiedniej rangi, w lutym tego roku utworzono stanowisko z-cy dyrektora ds. rozwoju i integracji transportu, nadzorującego m.in. w/w referat - dodał.
Właśnie to stanowisko 15 lipca objął Michał Tusk, który od kwietnia był zatrudniony jako główny specjalista w departamencie infrastruktury.
Michał Tusk. Kim jest?
W przeszłości Michał Tusk związany był z "Gazetą Wyborczą Trójmiasto", gdzie pisał głównie o tematach komunikacyjnych. W latach 2021-2024 Michał Tusk pracował w ZTM Gdańsk.
Wirtualna Polska przypominała, że syn premiera "zwrócił na siebie uwagę mediów za sprawą podjęcia współpracy z liniami lotniczymi OLT Express, należącymi do Amber Gold". Z tego powodu zeznawał przed komisją śledczą.
Gdy Michał Tusk obejmował stanowisko w kwietniu, urząd tłumaczył, że jego zatrudnienie nie ma wymiaru politycznego. - Pan Michał Tusk spełnia powyższe wymagania, legitymując się wykształceniem wyższym magisterskim i 20-letnim doświadczeniem zawodowym między innymi związanym z transportem publicznym. Wobec powyższego nie widzę miejsca na jakikolwiek komentarz w kontekście politycznym zatrudnienia tego konkretnie pracownika - podkreślał Michał Piotrowski w odpowiedzi na pytania money.pl.