Szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej został zapytany na antenie Radia Plus, dlaczego koszty związane z przekopem Mierzei Wiślanej w ciągu ostatnich miesięcy "znacząco wzrosły". Odpowiedział, że "koszty wzrosły ok. 20 proc., ponieważ przetarg, który został rozstrzygnięty, to przetarg na budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną i on był zakładany na kwotę 880 mln zł, natomiast cena wzrosła do ok. 950 mln zł, bodajże, niecałego 1 mld zł". Zaznaczył, że odpowiada to podwyżce cen na rynku budowlanym – informuje PAP.
Przypomniał że oferta, która została wybrana, była ofertą najtańszą, poza odrzuconą ofertą turecką, która opiewała na 1 zł. "W związku z tym prace, które zostały rozpoczęte w oparciu o konsorcjum polsko-belgijskie (NDI-Besix - PAP) z dużym doświadczeniem wskazuje, że był to dobry wybór, zgodny z kryteriami zawartymi w postępowaniu przetargowym" - wskazał.
Gróbarczyk dodał, że roboty będę wykonywane w kolejnych przetargach, które "już na dniach zostaną ogłoszone", będą dotyczyć toru żeglugowego przez Zalew Wiślany i modernizacji rzeki Elbląg.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 km długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości - 20 m. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku.
Pytany o budowę promu dla PŻB, która miała ruszyć w ubiegłym roku, minister odpowiedział: "w związku z tym, że terminy nam się w ostatnim czasie bardzo rozjeżdżały, pragnę tylko powiedzieć, że trwają cały czas rozmowy w ramach zakupu gotowego projektu od firmy zajmującej się projektowaniem".
Gróbarczyk zapewnił przy tym, że ten proces jest w fazie końcowej. Wyjaśnił, że została zawiązana spółka Polskie Promy, która ma realizować to zadanie. - Ta budowa musi się rozpocząć, tak się musi stać - podkreślił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl