Resort rozwoju i technologii zapowiedział zmiany w dopiero co uruchomionym programie "Mieszkanie bez wkładu własnego". Nowe regulacje mają być odpowiedzią na rosnące ceny mieszkań oraz sytuację, kiedy kredytobiorca posiada już jakiś wkład własny, jednak jest on niewystarczający do zaciągnięcia kredytu na lepszych warunkach.
- Zmiany, jakie proponujemy w programie, mają go dodatkowo uatrakcyjnić i otworzyć na większą grupę kredytobiorców - mówił Juliusz Tetzlaff z departamentu mieszkalnictwa przy MRiT.
Podniesiony limit ceny za 1 metr kwadratowy
- Podniesiemy ceny metra kwadratowego o jedną dziesiątą. Ta zmiana jest podyktowana obecną sytuacją na rynku i gwałtownym wzrostem cen. Tym, że wskaźniki podawane przez wojewodów przestały nadążać za faktycznym wzrostem cen - podał Tetzlaff.
Podczas webinaru przekazano, że ma zostać podniesiony limit ceny 1 metra kw. dla mieszkań dostępnych w programie o 0,1 wartości wskaźnika odtworzeniowego lokalu (z 1,3 do 1,4 na rynku pierwotnym i 1,2 do 1,3 na rynku wtórnym).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że limity cen były przez deweloperów oceniane negatywnie. Jak pisaliśmy na łamach WP Finanse, z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w Warszawie i okolicach mieszkania spełniające kryteria cenowe programu można obecnie znaleźć w 43 inwestycjach deweloperskich. We Wrocławiu, Gdańsku, Poznaniu i okolicach tych miast takich inwestycji doliczyliśmy się przeszło 30, ale w Krakowie i Łodzi – zaledwie w 7.
Elastyczny wkład własny
Dodatkowo zmieni się limit o minimalnej wysokości gwarancji. Do tej pory wynosił on 10 proc. wartości nieruchomości, co oznacza możliwość wnoszenia większego wkładu własnego i skorzystania z programu.
- Z kredytu mają skorzystać osoby, które odłożyły jakieś pieniądze. W dzisiejszej sytuacji widać, że im wyższy wkład własny, tym niższa rata kredytowa. Dajemy szansę tym, którzy ten wkład własny mają - podał Tetzlaff.
- Planujemy zniesienie ograniczenia minimalnej kwoty gwarancji. Obecnie wynosi ona 10 proc. Nie można dostać kredytu, mając wkład własny większy niż 10 proc. Chcemy to zmienić. Gwarancja będzie taka, aby wystarczała na wzięcie kredytu w banku. Jeżeli ktoś będzie miał 15 proc. odłożonego wkładu własnego na zakup mieszkania, to wówczas ta gwarancja wyniesie 5 proc. Jeśli będzie miał 17 proc., wówczas tą gwarancją będzie objęty kredyt w wysokości 3 proc. - dodał.
Spłata rodzinna
Dodatkowo szef działu mieszkalnictwa powiedział, że rząd da możliwość skorzystania z gwarancji przez osoby, które mają odłożony wkład własny, nawet do 20 proc.
- Jeśli wkład własny nie będzie wynosił więcej lub będzie w wysokości 20 proc., wówczas również takie osoby, które nie mają mieszkania lub będą spełniały warunki metrażu przy określonej liczbie dzieci, będą mogły uzyskać spłatę rodzinną. Czyli będą mogły uzyskać dodatkowe 20 tys. zł spłaty kredytu w trakcie jego spłaty w przypadku urodzenia drugiego dziecka lub 60 tys. zł spłaty w przypadku trzeciego dziecka - podał Tetzlaff.
- Ten program zmienia swój charakter – mieszkanie bez wkładu własnego pozostaje bardzo istotną funkcją, ale uwypuklona zostanie funkcja prorodzinna, czyli wspieranie decyzji o powiększeniu gospodarstwa domowego - podał.
Wspomniane dwie zmiany będą musiały przejść przez proces legislacyjny.
Program założył również preferencje dla kredytów o stałej stopie procentowej, która ma na celu propagowanie takich ofert. Zmiana będzie dostępna od 2023 r., kiedy resort zakłada, że stopy procentowe zostaną ustabilizowane.