Jak podaje "Gazeta Wyborcza", na Targówku postawiono dom jednorodzinny przy ul. Jórskiego. Rejon jest objęty planem zagospodarowania Zacisza-Elsnerowa, uchwalonym w 2006 roku i jest przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną i wielorodzinną niską zawierającą nie więcej niż 4 lokale mieszkalne.
Mikrokawalerka za 14 tys./mkw.
W ogłoszeniu zamieszczonym na serwisie Gratka czytamy, że proponowane małe mieszkania (10 mkw.) są doskonałym rozwiązaniem na wzór japońskich mikro mieszkań dla tych, którzy potrzebują własnej przestrzeni, ale w minimalnym wydaniu. Większe mieszkania są dla tych, którzy chcieliby mieć odrobinę więcej miejsca dla siebie.
Sama inwestycja jest określona jako posiadająca duży potencjał inwestorski ze względu na możliwość adaptacji niezależnych lokali idealnych pod wynajem, a każdy z nich może stać się mini mieszkaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytana przez "GW" pośredniczka odpowiada, że lokal o powierzchni niecałych 9 mkw. kosztuje 130 tys. złotych - czyli ponad 14 tys. zł za mkw. Jej zdaniem oferta cieszy się dużym zainteresowaniem, bo klienci dostrzegają potencjał inwestycyjny. W opisie najmniejszego mieszkania znalazła się informacja, że składa się on z pomieszczenia o powierzchni 6,2 mkw. oraz łazienki o powierzchni 2,7 mkw. Nie napisano nic na temat kuchni - pośredniczka poinformowała o możliwości własnej aranżacji przestrzeni.
Naginanie prawa
Na łamach money.pl pisaliśmy, że takie wydzielanie mikromieszkań jest naginaniem prawa. Wówczas komentowaliśmy projekt dewelopera z Koszalina, gdzie najmniejszy lokal wynosił zaledwie 2,5 mkw.
- Ten projekt nie spełnia żadnych norm i nie może być samodzielnym lokalem mieszkalnym, bo nie ma 25 m kw. powierzchni, a jest to minimalny metraż, który dopuszczają polskie przepisy. Moim zdaniem nie może być także lokalem użytkowym - wyjaśniał Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.
Jak taki proceder oceniają prawnicy? - Gdy zmienia się sposób użytkowania pomieszczeń, wymaga to zgłoszenia do urzędu, w przeciwnym wypadku jest to samowola budowlana. Moim zdaniem w tym wypadku to nie tylko pogoń za zyskiem, ale również problem ludzi, którzy się na to godzą - dodał Jacek Kosiński, partner w kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni, który przyznaje, że zjawisko kupowania większych lokali i dzielenia ich na mniejsze jest dziś powszechne.