Chodzi o instalacje visbreakingu, pozwalające wyprodukować więcej paliwa w procesie przerobu ropy naftowej. Miały one umożliwić pozyskiwanie większych ilości oleju napędowego. Jak wylicza Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, w pierwszym półroczu około 40 proc. popytu na diesla zaspokajał import.
Olej napędowy to kluczowe paliwo na polskim rynku, wykorzystywane nie tylko przez kierowców aut z silnikami Diesla, ale przede wszystkim firmy transportowe, budowlane i przez rolników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sam koncern zwraca uwagę, że instalacja nie służy bezpośrednio do zwiększenia produkcji oleju napędowego (jest to tylko jeden z produktów uzyskiwany w kolejnych procesach). "Ponadto olej napędowy z instalacji Visbreakingu nie trafia bezpośrednio do puli oleju napędowego rafinerii, a jest kierowany na dalsze instalacje procesowe" - zaznacza w przesłanym nam komentarzu.
Jak wyjaśniał branżowy serwis paliwowy, technologia visbreakingu pozwala na efektywne zagospodarowanie pozostałości próżniowej. "Dotychczas wykorzystywano ją do produkcji ciężkich olejów opałowych czy asfaltu. Dzięki nowej inwestycji będzie przetwarzana na produkty wysokomarżowe – benzynę i olej napędowy" - pisał petrolnews.pl po ogłoszeniu inwestycji Orlenu.
Kontrakt Orlenu z problemami
Orlen podpisał w lutym 2020 r kontrakt z konsorcjum włoskiej firmy KTI z polską firmą IDS-BUD. "Za 750 mln zł miało ono zrealizować pod klucz inwestycję do końca 2022 r. Dodatkowo budowa infrastruktury pomocniczej miała pochłonąć około 200 mln zł. Łączna wartość inwestycji wynosiła około 1 mld zł" - pisze "Wyborcza".
Produkcja w płockiej rafinerii miała za sprawą tej inwestycji wzrosnąć o 200 tys. ton rocznie, a także przynieść dodatkowe 340-415 mln zł do wyniku operacyjnego EBITDA Orlenu. Jednak w połowie 2022 r. Orlen podpisał aneks do umowy z KTI, "przesuwając - bez wyjaśnienia - termin zakończenia budowy instalacji visbreakingu do połowy 2023 r. I ten termin nie został dotrzymany".
"W chwili podpisywania kontraktu z Orlenem nad IDS-BUD zbierały się czarne chmury z powodu opóźnień w realizacji kontraktów budowlanych" - czytamy. Dziennik przypomina, że kilka miesięcy po podpisaniu umowy z paliwowym gigantem GDDKiA wypowiedziała firmie umowy na budowę odcinka zakopianki, a potem także odcinka S7 między Lesznowolą i Tarczynem.
W lutym 2022 r. sąd ogłosił upadłość IDS-BUD.
Orlen tłumaczy
Jak podkreśla koncern inwestycja w instalację Visbreakingu, w Zakładzie Produkcyjnym Orlen w Płocku, jest realizowana w oparciu o zaktualizowany harmonogram.
Konieczność aktualizacji harmonogramu wynikała ze zdarzeń zewnętrznych, których nie można było przewidzieć w momencie uruchomienia inwestycji i na które spółka nie miała wpływu - podkreśla Orlen w przesłanym money.pl komentarzu.
Spółka wylicza dwie główne przyczyny, były to pandemia COVID-19 oraz wybuch konfliktu w Ukrainie. "Dodatkowo, w międzyczasie, rozpoczęła się procedura upadłościowa jednego z wykonawców inwestycji. Wszystkie te czynniki miały istotny wpływ na pierwotnie zakładane terminy i w efekcie wymusiły zmiany w harmonogramie".