Rząd Wielkiej Brytanii musi uzyskać zgodę Unii Europejskiej, aby przekazać Ukrainie pieniądze, które pochodzą ze sprzedaży słynnego angielskiego klubu Chelsea Londyn. Jest ona niezbędna, ponieważ poprzedni właściciel, oligarcha Roman Abramowicz, był ściśle powiązany z Władimirem Putinem i jest objęty sankcjami - donosi Belsat.
Jak donosi angielski dziennik "The Telegraph", darowizna dla Ukrainy może być największą w historii, ponieważ wynosi 2,3 mld funtów (ponad 12,2 mld zł)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chelsea kupiona przez grupę Todda Boehly'ego
Klub został kupiony za 4,2 mld funtów przez konsorcjum, które kierowane jest przez grupę Todda Boehly'ego. W jego skład wchodzą Clearlake Capital, Mark Walter i Hansjoerg Wyss.
Jak podaje Belsat, pieniądze ze sprzedaży klubu są zdeponowane na specjalnym koncie. W celu ich dystrybucji powstanie fundacja, która będzie działać na zasadzie porozumienia pomiędzy rządem w Londynie a Romanem Abramowiczem.
Rosyjski oligarcha nie ma dostępu ani do pieniędzy, ani nie będzie uczestniczył w ich rozdzielaniu - czytamy.
Przed sprzedażą Chelsea Roman Abramowicz zapowiedział, że chce, aby dochody zostały przekazane fundacji charytatywnej na potrzeby ofiar po obu stronach konfliktu między Rosją a Ukrainą. Mówimy wyłącznie o pomocy humanitarnej dla ludności - podało biuro prasowe Romana Abramowicza, cytowane przez Belsat.
Przypomnijmy, że Roman Abramowicz był przez wiele lat postrzegany jako osoba z kręgu Władimira Putina. Według Catherine Belton, dziennikarki śledczej, sam rosyjski prezydent miał namawiać rosyjskiego oligarchę do kupna londyńskiego klubu, co zostało opisane w książce "Ludzie Putina: Jak KGB odebrało Rosję, a potem przejęło Zachód".
Roman Abramowicz został objęty sankcjami najpierw przez Wielką Brytanię, a następnie przez Unię Europejską oraz Australię.