Haracz był nakładany przez funkcjonariuszy odeskiego oddziału Głównej Dyrekcji Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów oraz Laboratorium Fitosanitarnego w Odessie. Urzędnicy domagali się łapówek w zamian za bezproblemowe przeprowadzenie badań laboratoryjnych i wydawanie certyfikatów zgodności dla produktów rolnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera korupcyjna w Ukrainie. Łapówki za certyfikaty zbożowe
SBU ustaliła, że przedsiębiorcy musieli płacić określone kwoty gotówką lub przelewać je na rachunki bankowe firm kontrolowanych przez urzędników. Zatrzymano między innymi byłego kierownika Departamentu Bezpieczeństwa Fitosanitarnego regionalnego biura Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów, zastępcę kierownika i inspektora Regionalnego Laboratorium Fitosanitarnego w Odessie oraz trzech szefów kontrolowanych firm.
Miesięczny zysk organizatorów "przedsięwzięcia" sięgał 1 mln dol. - czytamy w komunikacie SBU. Wobec czterech podejrzanych zastosowano areszt tymczasowy z możliwością zwolnienia za kaucją w wysokości 5 mln hrywien (ok. 550 tys. zł). Dwóch innych zostało objętych aresztem domowym.
Przypomnijmy: w poniedziałek "Rzeczpospolita" opisała sprawę zaostrzającego się sporu o dostęp ukraińskich produktów rolnych do polskiego rynku. W odpowiedzi na kwietniową blokadę importu zboża z Ukrainy i czerwcową zapowiedź blokady przejść granicznych przez polskich rolników, swoją blokadę od 10 czerwca czterech przejść granicznych ogłosiły Ogólnoukraińska Rada Rolnicza i Związek Producentów Mleka. Jak pisze "Rz", ostatecznie ruch był utrudniony przez kilka godzin w Dorohusku. Potwierdziła to agencja drogowa Ukrtransbezpeka.