– Byłem niedawno na weselu na Podhalu. Wśród gości byli też Rosjanie z Moskwy – opowiada nam były wiceminister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, który chce zachować anonimowość. Dodaje, że "był zaskoczony, że mogli tu wjechać" i zapytał organizatorów imprezy, w jaki sposób osoby te przekroczyły legalnie naszą granicę.
Okazało się, że wjechali do Polski na węgierskich wizach Schengen. – Węgrzy wydają Rosjanom wizy turystyczne, a ci poruszają się na nich swobodnie po całej Europie – relacjonuje nasz rozmówca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd węgierski nie tylko chętnie wydaje wizy krótkookresowe rosyjskim turystom, ale zapowiedział właśnie, że zamierza też przywrócić program wydawania im tzw. złotych wiz, czyli wiz inwestorskich.
Warto przypomnieć, że rok temu Komisja Europejska zaleciła państwom członkowskim zawieszenie takich programów w stosunku do Rosjan, ale wiele krajów się temu nie podporządkowało.
Orban idzie pod prąd. Otwiera swój program
Nowy węgierski program dla "inwestorów-gości" daje osobom, które zainwestują co najmniej 250 mln euro w lokalne fundusze nieruchomości lub pół miliona euro bezpośrednio w nieruchomości, prawo do pobytu na Węgrzech przez 10 lat, z możliwością przedłużenia pobytu.
Do otrzymania tzw. złotej wizy na Węgrzech będzie również uprawniała darowizna o równowartości miliona euro na rzecz wybranych przez Orbana instytucji publicznych.
Warto przypomnieć, że Węgry zamknęły podobny program w 2017 r. Przyznawał on prawo pobytu i nieograniczone możliwości podróżowania po UE nabywcom obligacji rządowych o wartości 300 tys. euro.
W latach 2013–2017 przyniósł on Budapesztowi dochód w wysokości 1,4 mld euro, ale doprowadził do gwałtownego wzrostu migracji z Chin i Rosji.
Został zamknięty po doniesieniach mediów o podejrzeniach o korupcję i niedbałej weryfikacji kandydatów, co mogło przyczynić się do przeniknięcia szpiegów oraz ludzi wschodnich służb do UE.
– Decyzja Orbana o wznowieniu tzw. złotych wiz dla Rosjan jest czysto polityczna – ocenia główna analityczka i ekspertka od Rosji w Ośrodku Studiów Wschodnich Iwona Wiśniewska. Dodaje, że Orban jest w stałym kontakcie z Putinem, obaj przywódcy widzieli się w połowie października w Pekinie.
Węgry zacieśniają coraz bardziej współpracę gospodarczą z Kremlem, zwiększając dostawy rosyjskiego gazu do kraju. Rosjanie są też głównym inwestorem ich elektrowni jądrowej w Paks.
Francuskie "sankcje" i oblężenie w kurortach
Również nasz czytelnik, pan Jacek, który wrócił kilka dni temu z Lazurowego Wybrzeża we Francji, gdzie był w celach biznesowych, opowiada, że poraziła go liczba przebywających tam Rosjan i to, jak dobrze się tam czują.
Jak relacjonuje, Rosjanie oblegali najdroższe hotele w Nicei, m.in. słynny hotel Le Negresco, gdzie najtańszy pokój kosztuje 1478 zł za noc. – Robili szybkie zakupy w najdroższych butikach, pili drinki na tarasach widokowych hoteli, a następnie odlatywali swoimi prywatnymi odrzutowcami – opowiada nasz rozmówca.
Dodaje, że w luksusowych hotelach dało się wyczuć, że są przez właścicieli mile widziani. – Nawet choinka w Le Negresco miała na czubku czerwoną gwiazdę – uśmiecha się pan Jacek.
Dodaje, że nie wszystkim gościom hotelowym podobało się towarzystwo bogaczy z Rosji. – Słyszałem, jak mówiący po angielsku mężczyzna w Le Negresco poprosił kelnera w restauracji, by przeniósł mu śniadanie do innego, bardziej oddalonego stolika, kiedy do stolika obok niego dosiedli się Rosjanie - relacjonuje.
Zdaniem naszego rozmówcy, gośćmi Le Negresco nie byli "miejscowi" Rosjanie, których spora grupa od dawna zamieszkuje Niceę (łączna liczba Rosjan mieszkających na Lazurowym Wybrzeżu przekracza nawet 100 tysięcy), ale przejezdni, którzy wpadli tam na krótki wypoczynek lub w interesach.
Francja nie prowadzi programu tzw. złotych wiz dla zamożnych Rosjan, ale jedyne restrykcje, jakie wprowadziła wobec nich po napaści na Ukrainę polegają na podwyższeniu opłaty za rozpatrzenie wniosku wizowego z 35 euro do 80 euro. Rosjanie muszą też dłużej czekać na decyzję wizową – "aż" 45 dni.
Milion wiz dla Rosjan
Iwona Wiśniewska przypomina, że Unia Europejska nigdy nie zamknęła możliwości wjazdu Rosjanom na swój obszar, poza wyjątkami – czyli osobami niepożądanymi, które zostały objęte sankcjami w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.
Na koniec 2022 r. blisko milion Rosjan posiadało ważną wizę Schengen, z czego ponad 600 tys. dokumentów wydały im trzy kraje: Włochy, Hiszpania i Finlandia – wynika danych na stronie schengenvisa.info.com.
Z programu tzw. złotych wiz dla Rosjan nie zrezygnowała – mimo próśb Komisji Europejskiej – m.in. też Hiszpania.
Jak donosił kilka dni temu "The Moscow Time", w tym roku od stycznia do czerwca Rosjanie kupili w Hiszpanii 2137 nieruchomości. To rekord od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. i o 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie w 2022 r.
Anna Larina, dyrektor generalna z NF Group, która zajmuje się nieruchomościami w Hiszpanii, powiedziała, że zakup domów i działek przez Rosjan był w istocie inwestycją w hiszpańską "złotą wizę", która daje im prawo do trzyletniego pobytu w tym kraju wraz z całą rodziną oraz do swobodnego poruszania się po całej Unii.
Osoby te - zdaniem Lariny - nie są zainteresowane osiedleniem się na stałe w Hiszpanii.
Warto dodać, że w latach 2017-22 Hiszpania zarobiła na "złotych wizach" dla Rosjan 3,4 mld euro. I chociaż oficjalnie rząd Hiszpanii zgodził się na przestrzeganie zaleceń Komisji Europejskiej, to "złote wizy" po cichu nadal są Rosjanom wydawane.
Poza Węgrami i Hiszpanią również Czarnogóra, Portugalia i Grecja prowadzą programy "złotych wiz", z których korzystają Rosjanie.
Włosi natomiast zawiesili wydawanie wiz inwestorskich Rosjanom dopiero w połowie lipca tego roku. W ubiegłym roku wydali Rosjanom aż 32 "złote wizy", to więcej niż wszystkim innym obywatelom państw trzecich ubiegającym się we Włoszech o takie wizy łącznie.
Komisja mówi "stop". Korupcja, pranie pieniędzy
Niedawno Komisja Europejska zapowiedziała, że oficjalnie zakaże krajom członkowskim wydawania Rosjanom wiz w zamian za ich inwestycje i wysokie darowizny.
Bruksela uważa, że programy te mogą być wykorzystywane przez osoby, "które podlegają sankcjom lub w znaczący sposób wspierają wojnę na Ukrainie" do uzyskania obywatelstwa UE lub do swobodnego przemieszczania się w strefie Schengen, a także do prania pieniędzy.
Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl