Arianna Huffington jest autorką książek, współzałożycielką "The Huffington Post", jednego z najpopularniejszych amerykańskich serwisów informacyjnych (pracowała tam do 2016 r.), i jedną ze 100 najbardziej wpływowych osób na świecie według magazynu "Time". Po odejściu z HuffPost, który przyniósł jej miliony dolarów, założyła poświęcony zdrowemu trybowi życia serwis Thrive Global. Wtedy też zaczęła szczerze opowiadać o tym, co tak naprawdę pozwoliło jej osiągnąć sukces.
W 2007 r., kiedy "The Huffington Post" działał dopiero od dwóch lat, Arianna Huffington – jak sama to opisuje w książce "Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić twoje życie" – dosłownie padła "z niewyspania, wycieńczenia i wypalenia".
Choć z czasem wychowanie dzieci przestało wymagać ode mnie wiecznego niedosypiania (...) uznałam, jak wielu z nas, że nie potrzebuję już tyle snu. (...) Błędne koło wypalenia i wiecznego wyczerpania stało się dla mnie normą – aż do gwałtownego przebudzenia – wspomina w swojej książce.
Któregoś z kolejnych intensywnych dni zasłabła w pracy, uderzyła głową o biurko, a kiedy się ocknęła, okazało się, że leży w kałuży własnej krwi. Złamała kość policzkową. Wtedy przyszło "oświecenie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arianna Huffington radzi, jak odnieść sukces: "wyśpij się"
Sukces w "The Huffington Post" nastąpił dopiero po tym, jak zaczęłam o siebie dbać – powiedziała przedsiębiorczyni w rozmowie z telewizją CNBC.
Huffington przez lata wierzyła, że bez rezygnacji z czasu na sen nie jest w stanie odnieść sukcesu. Utwierdzały ją w tym historie znanych osób, kojarzonych z wysoką pozycją zawodową. "Clinton zaczął sypiać po cztery, pięć godzin na dobę, kiedy jeden z wykładowców na studiach powiedział, że wielkim przywódcom to wystarczało" – pisze Huffington w książce "Wyśpij się". Cytat ten pierwotnie ukazał się w biografii Billa Clintona, napisanej przez Davida Maranissa. Jak czytamy dalej, niechęć do snu mogła zaowocować wieloma nietrafnymi decyzjami z początku prezydentury.
To oczywiście domniemania, wszak nie wiadomo, co by było, gdyby Clinton spał po siedem czy osiem godzin na dobę. Liczne badania nie pozostawiają jednak wątpliwości: brak snu znacząco pogarsza proces podejmowania decyzji, niekorzystnie wpływa na naszą efektywność i przetwarzanie przez nasze mózgi informacji.
Jak czytamy w serwisie CNBC Make It, podobne podejście do snu jak to, do którego "dojrzała" w pewnym momencie Arianna Huffington, mają m.in. Bill Gates czy Jeff Bezos, jedni z najsłynniejszych przedsiębiorców i najbogatszych ludzi świata.
Lubię spać w nocy po siedem godzin, ponieważ tego właśnie potrzebuję, aby zachować ostrość umysłu, kreatywność i optymizm – twierdzi Gates.
(Osiem godzin – przyp. red.) to dla mnie niezbędna ilość czasu, która pozwala czuć się pobudzonym i podekscytowanym – powiedział w rozmowie z CNBC Make It Bezos.
Dobry sen przynosi pozytywne zmiany
Arianna Huffington przekonuje, że niesłusznie ulegamy złudzeniu, że sukces osiągniemy tylko wtedy, gdy będziemy całą uwagę poświęcać karierze, zaniedbując sen i zdrowie. Twierdzi też, że od kiedy zdała sobie sprawę z tego, jak ogromne znaczenie ma dobry sen i zaczęła o siebie dbać, zmienił się jej styl pracy, a firma zaczęła działać coraz prężniej. – Kiedy jestem wyczerpana, kiedy jadę "na oparach", jestem swoją najgorszą wersją – czytamy słowa milionerki w serwisie CNBC Make It.
Nie twierdzę, że nie możesz odnieść sukcesu, stale się wypalając. Możesz jednak odnieść sukces znacznie skuteczniej i w sposób bardziej zrównoważony, minimalizując przy tym szkody dla swojego zdrowia i w relacjach z innymi – przekonuje Huffington.
Źródła: Arianna Huffington, "Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić twoje życie" wyd. Czarna Owca, Warszawa 2017; CNBC Make It