Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Milionerzy martwią się o majątek. Nie chcą, by dzieci źle go wydały

4
Podziel się:

Amerykańcy milionerzy z pokolenia wyżu demograficznego coraz częściej martwią się o swój majątek po śmierci - donosi "Forbes". Badania wskazują, że zdecydowana większość z nich nie jest przekonana do tego, że spadkobiercy mądrze będą dysponowali otrzymaną fortuną. - To przygnębiający temat dla wszystkich - czytamy w "Forbesie".

Milionerzy martwią się o majątek. Nie chcą, by dzieci źle go wydały
Milionerzy obawiają się o swój majątek, który pozostawią spadkobiercom (HBO, Materiały prasowe)

Największą bolączką milionerów są obawy, że zgromadzony majątek, zostanie po ich śmierci w nieumiejętny sposób rozdysponowany przez spadkobierców. Okazuje się, że dzieci i wnuki osób zamożnych często mają swoje pomysły na inwestowanie, czy wydawanie otrzymanych pieniędzy i nie zawsze chętnie wspierają organizacje charytatywne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Milionerzy martwią się o majątek

Okazuje się, że 70 proc. zamożnych inwestorów wyraża obawę, czy po ich śmierci spadkobiercy mądrze wykorzystają swój spadek - potwierdzają badania przeprowadzone przez bank UBS. W tym samym badaniu ankietowani przyznali, że płynny transfer aktywów na spadkobierców jest głównym zmartwieniem finansowym dla 76 proc. z nich - czytamy w "Forbesie".

Pokolenia mają różne priorytety

Okazuje się, że dla każdego członka rodziny rola pieniędzy i fortuny postrzegana jest w odmienny sposób. Eksperci sugerują, żeby wpływać na spadkobierców i w klarowny sposób wyrazić życzenie, jak mają dysponować otrzymanym majątkiem. - To naprawdę ważne, aby spróbować pomóc następnemu pokoleniu zrozumieć, co jest ważne w kwestii pieniędzy dla ciebie i upewnić się, że twoi spadkobiercy są tego potencjalnie świadomi - przekonuje Michael Chudd, manager w UBS.

Rozmowy o spadkach okazują się nie zawsze łatwe. Sarah Salomon ekspertka ds. dziedziczenia i filantropii w UBS mówi, że niewiele osób potrafi o nich rozmawiać, bo nieuchronnie wiążą się ze śmiercią. - To przygnębiający temat dla wszystkich - dodaje.

Trzeba edukować młode pokolenie

Jak w takiej sytuacji wyjaśnić priorytety młodemu pokoleniu? Eksperci polecają tzw. filantropię rodzinną. Polega na wspólnym decydowaniu o tym, jakie organizacje charytatywne wspierać swoim majątkiem. Taka praktyka jest coraz częściej stosowana wśród zamożnych rodzin. - To sposób na życie i uczenie się wartości w ramach systemu rodzinnego – przekonuje Salamon.

Zamożni rodzice, którzy nie chcą, aby ich dzieci były skąpe i wspierały fundusze charytatywne, muszą włączyć młodsze pokolenie do akcji dobroczynnych. Według Women's Philanthropy Institute rozmowy i wspólne wspieranie organizacji charytatywnych mają większy wpływ na rozwinięcie empatii i mądre dysponowanie środków niż wzorowanie się na innych osobach.

- Prowadzenie rozmowy i mówienie o dawaniu jest ogromnie ważne - przekonuje Jacqueline Ackerman z Women's Philanthropy Institute. - Kiedy rodzice mówią o swoim wspieraniu organizacji charytatywnych, dzieci są o wiele bardziej skłonne do bycia hojnymi - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Doggy
2 lata temu
Trzeba było edukować dzieci od małego a nie nagle po 30 latach. Nic nie zmienią. Dzieci roztrwonią hajs i wylądują na ulicy. To już nie problem zmarłych.
chy HDR by
2 lata temu
Sorry, trza umierać, koniec imprezy hehe.
logiczny
2 lata temu
W życiu bym nie wpadł na to,że zmartwienie o zmarnowanie majątku przez dzieci miliarderów i milionerów to filantropią ale odkryłem, że 500+ dla milionerów jest nią na pewno !☝️✌️+?🤔😏🤒
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
logiczny
2 lata temu
W życiu bym nie wpadł na to,że zmartwienie o zmarnowanie majątku przez dzieci miliarderów i milionerów to filantropią ale odkryłem, że 500+ dla milionerów jest nią na pewno !☝️✌️+?🤔😏🤒
.. zostanie a...
2 lata temu
.. nie wiele ... sporo zostanie wydane na Q .. i dobrą zabawę ,, mnie dziwi
Doggy
2 lata temu
Trzeba było edukować dzieci od małego a nie nagle po 30 latach. Nic nie zmienią. Dzieci roztrwonią hajs i wylądują na ulicy. To już nie problem zmarłych.
chy HDR by
2 lata temu
Sorry, trza umierać, koniec imprezy hehe.