Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Resort klimatu i środowiska w ocenie skutków regulacji (OSR) projektu wskazał, że nowe przepisy zniosą dotychczasową generalną zasadę 10H odnośnie odległości wiatraków na lądzie od zabudowań czy form ochrony przyrody.
"Odległość elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych i budynków o funkcji mieszanej, dalej łącznie zwanymi 'budynkami mieszkalnymi' nigdy nie może być mniejsza niż 500 m. Przepis wyznacza zatem nową, minimalną odległość elektrowni wiatrowej od budynków mieszkalnych – tj. 500 m" – wskazano w uzasadnieniu projektu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami minimalna odległość wiatraków od zabudowań wynosi obecnie 700 metrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiatraki bliżej zabudowań. Konsekwencje dla energetyki
Resort klimatu powołując się na szacunki Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) podkreślił w OSR, że zmniejszenie minimalnej odległości z 700 m do 500 metrów może spowodować wzrost możliwej mocy w nowych projektach wiatrowych na lądzie nawet o 60-70 proc.
Wprowadzenie odległości 500 m oznacza szansę na budowę w tym czasie (do 2030 r. - przyp. red.) ponad 10 GW nowych wiatraków na lądzie. Oznacza to zwiększenie potencjału wzrostu mocy zainstalowanej w LEW o ok. 6 GW do 2030 r. – dodano.
Projektowane przepisy określają również minimalną odległość lądowych wiatraków od form ochrony przyrody takich jak parki narodowe, czy obszary Natura 2000.
Zgodnie z projektem minimalna odległość LEW (Lądowej Elektrowni Wiatrowej - przyp. red.) od parku narodowego określono na 1,5 tys. m. W przypadku obszarów Natura 2000 będzie to 500 m. W uzasadnieniu wskazano, że w Polsce utworzono ok. 1 tys. takich obszarów (864 siedliskowe i 145 ptasie). Obszary Natura 2000 pokrywają ok. 20 proc. powierzchni kraju.
Według MKiŚ zmniejszenie do 500 m minimalnej odległości od zabudowy mieszkaniowej dla wiatraków pozwoli na uwolnienie 32,5 tys. km kw. powierzchni. Dodano, że oznacza to zwiększenie dopuszczalnego obszaru pod potencjalne inwestycje w LEW o 44 proc.
W uzasadnieniu wskazano, że w projekcie przyjęto, iż planowanie elektrowni wiatrowych powinno się odbywać na zasadach zawartych w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu.
"Niemniej jednak celem projektodawcy jest ciągle zapewnienie upodmiotowienia społeczności lokalnych, dlatego zakłada się wprowadzenie dodatkowego art. 17b pkt 1 do ustawy o planowaniu, który stanowi, że dla procedowania takich planów miejscowych organy gminy organizują co najmniej jedno spotkanie otwarte na etapie składania wniosków do projektu MPZP. Tym samym zachowany zostaje obowiązek przeprowadzenia dwóch dyskusji, jednej na samym początku procedowania MPZP, a drugiej na etapie konsultacji publicznych" – wyjaśniono. W projektowanych przepisach pojawia się też obowiązek wystąpienia o opinie o projekcie MPZP do gmin graniczących z obszarem objętym planem.
"Rezygnuje się z kolei z mechanizmu obowiązkowego przekazywania informacji mieszkańcom gmin sąsiednich przez organy gminy sąsiedniej. Wprowadzony mechanizm od początku budził istotne wątpliwości interpretacyjne. Brak działania po stronie organu gminy sąsiedniej mógł się wiązać z niedopełnieniem jednego z ustawowych obowiązków, co z kolei negatywnie rzutować mogło na prawidłowe przeprocedowanie MPZP przez gminę, w której elektrownia wiatrowa zostaje lokalizowana, a więc gminę, która nie miała żadnego wpływu na realizacje tych obowiązków" – wyjaśniono w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy wiatrakowej.
Farmy wiatrowe a planowanie przestrzenne
Nowe przepisy mają również uregulować możliwość zlokalizowania elektrowni wiatrowej na podstawie szczególnego rodzaju miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jakim jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny.
Zgodnie z projektem jeśli gmina będzie chciała zlokalizować elektrownie wiatrowe w trybie ZPI, będzie musiała przeprowadzić "co najmniej spotkanie otwarte ze społecznością lokalną w terminie 30 dni od dnia wyrażenia przez radę gminy zgody na przystąpienie do sporządzenia ZPI oraz na etapie konsultacji publicznych".
Zgodnie z OSR projektowana nowela rozszerzy możliwość skorzystania z gratyfikacji polegającej na korzystaniu z formuły prosumenta wirtualnego na mieszkańców gmin pobliskich. Chodzi o mechanizm udostępniania co najmniej 10 proc. mocy elektrowni wiatrowej zainteresowanym mieszkańcom korzystającym z wytwarzanej energii w formule prosumenta wirtualnego.
Wsparcie dla biometanu
Nowe przepisy wprowadzą również rozwiązania związane ze wsparciem dla biometanu w instalacjach powyżej 1 MW. "Proponowany mechanizm obejmie wsparciem produkcję na poziomie ok. 300 mln m sześc. (ok. 3 100 GWh) biometanu rocznie, co będzie wiązało się z koniecznością wybudowania ok. 50 instalacji – w przypadku zakładu średniej wielkości 2,8 MW energii przeliczonej na ekwiwalent energii elektrycznej" – wskazano w OSR projektu.
Jednym z założeń aukcyjnego systemu wsparcia dla biometanu będzie to, że ze wsparcia będzie mógł skorzystać wytwórca biometanu w instalacji OZE, który wprowadzać będzie to paliwo do sieci gazowej. Wsparcie będzie też można łączyć np. z dotacjami o pożyczkami z NFOŚiGW i będzie się kumulowało. "Uzyskanie wsparcia inwestycyjnego pomniejsza cenę biometanu wynikającą ze złożonej oferty w aukcji" – wyjaśniono.
Jak dodano, wsparcie będzie udzielane w formie kontraktu różnicowego realizowanego w oparciu o ofertę złożoną w aukcji (poprzedzone preselekcją) dla cen referencyjnych przypisanych do instalacji OZE w trzech przedziałach mocowych.
Zgodnie z projektem wsparcie będzie przysługiwało maksymalnie na 20-lat, a wytwórcy objęci wsparciem będą musieli rozpocząć produkcję biometanu w ciągu 4 lat od dnia rozstrzygnięcia aukcji.
Projektowane przepisy przewidują ponadto, że definicja instalacji OZE będzie uwzględniać magazynowanie ciepła i chłodu. Oznacza to, że magazyny energii elektrycznej, magazyny ciepła oraz magazyn chłodu połączone z "zespołem urządzeń służących do wytwarzania z odnawialnych źródeł energii – energii elektrycznej, ciepła oraz chłodu" będą uznane za instalację OZE.
Projekt przewiduje też, uznanie jako bezemisyjnego w unijnym systemie ETS, całego strumienia z biodegradowalnej części RDF i biomasy współspalanych w instalacji spalania wielopaliwowego.
"Umożliwi to wytwarzanie energii elektrycznej, ciepła lub chłodu przy współspalaniu biomasy, biopłynów, biogazu i biogazu rolniczego nie tylko z węglem lub koksem, jak było dotychczas, ale również z odpadami zawierającymi frakcję biodegradowalną pochodzenia biologicznego" – wyjaśniono w OSR.
Projektowana nowela nałoży na spółki obrotu obowiązek transparentnego prezentowania danych na fakturach prosumenckich w zakresie naliczania i rozliczania depozytu prosumenckiego.
Zmiana dla prosumentów. Rozliczenie depozytu
Ustawa wprowadzi też rozwiązania związane rozliczaniem depozytu prosumenckiego, tak by uregulować kwestię zwrotu niewykorzystanych środków w przypadku zmiany sprzedawcy energii przez prosumenta. Sprzedawca energii będzie zobowiązany do zwrotu na rzecz prosumenta nadpłaty.
Zgodnie z projektowanymi przepisami JST będą mogły prowadzić działalność gospodarczą, która polegać będzie na produkcji energii elektrycznej na rzecz spółdzielni energetycznej.
Nowe przepisy będą również m.in. upraszczać działanie systemu wsparcia dla zmodernizowanych hydroelektrowni, zmienią współczynnik dla instalacji zmodernizowanych ze 100 na 115 proc., odnosić się do wytwarzania energii elektrycznej w procesach wysokosprawnej kogeneracji, umożliwią zaliczenia energii elektrycznej wyprodukowanej i sprzedanej po cenach ujemnych w systemie aukcyjnym OZE.