- W poniedziałek, bądź we wtorek odwołamy osoby z administracji skarbowej i powołamy nowe kierownictwo - mówi nam nieoficjalnie osoba z Ministerstwa Finansów. Ze stanowiskiem pożegna się Bartosz Zbaraszczuk, sekretarz stanu oraz szef Krajowej Administracji Skarbowej, który za rządów PiS zrobił ekspresową karierę w służbach.
Minister podejmuje decyzje. Co z KAS i budżetem?
W dwa lata szef KAS awansował aż o kilka stopni: od szeregowca do inspektora. Szybkie pięcie się na szczeblach kariery wywołało niezadowolenie w służbach i przyciągnęło uwagę mediów.
- Te przyśpieszone awanse psują państwo, demoralizują służby i obniżają, a wręcz ośmieszają mundur. To patologia, którą wymyśliło i wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Pośpiesznie awansujący nie są wierni służbie, jej etosowi tylko tym, którym zawdzięczają swoje awanse – komentował kilka miesięcy temu dla TVN24 poseł Marek Biernacki.
Teraz, za nowej koalicji, kariera Zbaraszczuka ma zostać zastopowana.
Budżet ma się dobrze
Co więcej, jak słyszymy w MF, prace nad budżetem "idą bardzo dobrze i lada moment rząd przedstawi oficjalnym kanałem efekt prac".
- Są to ważne informacje dla rynku, dlatego staramy się, aby nie wyciekały one nieoficjalnymi drogami - wyjaśnia nam osoba z resortu. W ostatnim czasie do zespołu ministra finansów Andrzeja Domańskiego dołączyła doświadczona urzędniczka resortu Hanna Majszczyk, która zjadła zęby na tworzeniu budżetów dla różnych ekip politycznych.
Hanna Majszczyk jest ekonomistką specjalizującą się w zagadnieniach dotyczących systemu podatkowego i - szerzej - finansów publicznych.
Jawność i przejrzystość finansów publicznych to również podstawa dla skutecznej kontroli finansów publicznych przez Parlament i społeczeństwo, które ma prawo wiedzieć, na co i w jakich wielkościach przeznaczane są środki pochodzące w większości z ponoszonych przez obywateli danin publicznych – pisała w 2022 r. dla Instytutu Finansów Publicznych.
W Ministerstwie Finansów pracowała przez wiele lat, w tym jako podsekretarz stanu. W 2015 r. została wyróżniona odznaką honorową "Za Zasługi dla Finansów Publicznych Rzeczypospolitej Polskiej". Jest absolwentką Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Sprint budżetowy w MF
To właśnie budżet jest pierwszym poważnych wyzwaniem, z którym mierzy się nowy rząd Donalda Tuska.
W najbliższy wtorek zaktualizowany projekt budżetu ma być przyjęty przez rząd, a w czwartek zaplanowano pierwsze czytanie ustawy w Sejmie. Według Andrzeja Domańskiego deficyt budżetowy "będzie inny", niż zakładał projekt PiS-u z września.
- To nie dziwi, ponieważ lista kosztów budżetowych wynikających po pierwsze z decyzji poprzedników podjętych w ostatnich tygodniach, po drugie z planowanych działań nowej koalicji (m.in. zapowiedziane w exposé premiera podwyżki płac dla sektora publicznego) jest dość długa i według naszych szacunków składa się na łączną kwotę niemal 40 mld zł - komentują ekonomiści Santander Bank Polska.
Zakładają oni, że deficyt na 2024 r.wzrośnie w mniejszej skali w porównaniu z projektem z września, za sprawą oszczędności wynikających z zapowiadanego przeglądu wydatków (w tym ostatnich decyzji poprzedników). - Przewidujemy, że deficyt GG (liczony wg metodologii unijnej) w nowym projekcie budżetu wyniesienie znacznie powyżej 5 proc. zamiast 4,5 proc. PKB - szacują eksperci banku.
Wcześniej specjaliści PKO BP na podstawie ogłoszonych podczas expose zapowiedzi gospodarczych oszacowali, że ich bezpośredni dodatkowy koszt (vs projekt budżetu z września) w 2024 r. wyniesie ok. 42 mld zł, a wpływ na deficyt (efekt netto po odliczeniu wpływów, jakie wygenerują) sięgnie ok. 38 mld zł (1 proc. PKB).
Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl