Szef resortu sportu i turystyki w rozmowie z PAP i Polskim Radiem Kielce odniósł się do ubiegłotygodniowego zebrania Zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Pytany był, czy jest zadowolony z rozliczeń jakie przedstawił prezes PKOL Radosław Piesiewicz.
Pan prezes nie przedstawił żadnych rozliczeń, tylko jakieś dwie tabelki, z których niewiele wynika. Ale mogę obiecać, że będzie musiał przedstawić te rozliczenia – powiedział minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że "oczekuje transparentności i przejrzystości finansów w związkach sportowych"
Nitras komentował polskie związki sportowe
- W przyszłym roku dokonamy takich zapisów w programach ministerialnych, że transparentność, jawność umów, jawność wynagrodzeń osób zarządzających będzie warunkiem uzyskania dotacji ministerialnych. Mechanizm jest bardzo prosty i wydaje mi się, że skuteczny. Tak naprawdę, żaden związek nie może sobie pozwolić na to, żeby funkcjonować bez pieniędzy ministerialnych – zaznaczył Nistras.
Dodał, że resort pracuje obecnie nad "Długoterminową strategią rozwoju polskiego sportu", która obejmie także sprawy finansowe. Podkreślił, że projekt zostanie przekazany do "szerokich konsultacji społecznych".
Musimy wyłonić w przetargu wykonawcę, naszego partnera w przygotowaniu tej strategii. Zostanie on ogłoszony w październiku. To bardzo trudny przetarg, bo musimy bardzo szczegółowo zapytać, to czego potrzebujemy, jakie obszary chcemy analizować, a w jakich obszarach szukać rozwiązań – powiedział minister sportu.
Dodał, że prace nad przygotowaniem tego przetargu trwały od marca.
- Ten dokument mam już na biurku. Ona nam już pozwala ogłosić przetarg. Dokument, już strategiczny, będzie gotowy najpóźniej w marcu, kwietniu przyszłego roku. Wtedy rozpoczniemy bardzo szerokie konsultacje z wszystkimi zainteresowanymi, żeby taką strategię wypracować. Strategia powinna być gotowa rok później – podkreślił szef resortu sportu.
Finansowanie klubów
Odniósł się także do nowego resortowego program wspierania klubów sportowych – Klub Pro. Dodał, że ten program to właśnie początek debaty nad polskim sportem.
- W polskim systemie sportu nie ma tak naprawdę osoby odpowiedzialnej za kluby, które prowadzą realnie szkolenie nie tylko młodzieży, ale również dorosłych zawodników. Mamy zdefiniowane i wiemy, jak finansujemy kadry narodowe, robią to związki. W większości dyscyplin te czołowe kluby prowadzące szkolenie są pozbawione stałego finansowania. Mogą dostać jakąś dotację z gminy, czasami coś marszałek da, a czasami coś dorzuci związek. Ale nie są to stałe mechanizm – podkreślił.
Dodał, że "chciałby w tej sprawie odpowiedzialność wziąć na siebie i ministerstwo".
- Chciałbym zbudować trwały, stały mechanizm wsparcia tych klubów, które prowadzą szkolenie, zarówno młodzieży, jak i dorosłych zawodników. Tak naprawdę te kluby są trochę bezdomne i nikt się nimi nie opiekuje. To jedna z przyczyn zapaści w wielu dyscyplinach sportu - zaznaczył minister.
Przypomniał, że to pilotaż tego programu, a w przyszłym roku będzie on udoskonalony.