- Umowa społeczna nie zakłada poziomu wydobycia, ona zakłada utrzymanie kopalń i utrzymane tak naprawdę zatrudnienia w tych kopalniach, a nie utrzymanie poziomu wydobycia, który jest zależy od sytuacji rynkowej - powiedziała w Polskim Radiu Katowice prof. Marzena Czarnecka, minister przemysłu.
Dodała, że na zwałach wciąż leży 14 mln ton węgla, którego spalanie odbywa się cyklicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gdybym nie usłyszał i nie zobaczył tej wypowiedzi, to byłbym przekonany, że to żart" - tak na platformie X skomentował wypowiedź minister Bartłomiej Derski, dziennikarz portalu wysokienapiecie.pl.
"Rząd Donalda Tuska mówi - 'My się nie umawialiśmy, że górnicy będą cokolwiek wydobywać, my się umawialiśmy, że podatnicy będą finansować ich pensje przez 25 lat i wcześniejsze emerytury przez kolejnych kilkadziesiąt lat'. Czy Wy sobie jaja z ludzi robicie? W imię czego narażacie zatem życie i zdrowie górników? Po co mają zjeżdżać, skoro nie mają wydobywać? Jak naprawdę rząd musi wydawać nasze podatki na utrzymanie zdrowych silnych chłopaków, to niech im płaci, ale na powierzchni" - dodał Derski.
"Czyli mamy oficjalnie powiedziane: w górnictwie, czy się stoi, czy się leży, kilka(naście?) tysięcy się należy" - napisała dziennikarka Justyna Piszczatowska.
To już pewne. Będzie nowelizacja budżetu
"A dlaczego w sytuacji, w której brakuje ludzi na rynku pracy, komuś ma się należeć wynagrodzenie przez 25 lat? To nie jest żadna sprawiedliwa transformacja. Strażacy, policjanci też narażają życie a pielęgniarki i nauczycielki pracują w trudnych warunkach" - dodała na platformie Joanna Pandera, prezes Forum Energii.
Przypomnijmy, że rząd PiS ogłosił program zakładający zamknięcie ostatniej kopalni węgla w 2049 r. Wiosną 2021 r. górnicy podpisali z rządem umowę, gwarantującą im m.in. pracę do emerytury lub przedemerytalne urlopy oraz odprawy w wysokości 120 tys. zł.
Money.pl pisał, że mowa wersja Krajowego planu w dziedzinie energii i klimatu (KPEiK), przygotowana przez resort klimatu, zakłada dużo szybsze odejście od węgla.
Zgodnie z nową propozycją, w 2030 r. zużycie węgla kamiennego w polskiej energetyce ma spaść o połowę. W tym samym roku elektrownie węglowe mają spalać 16-17 mln ton, a w 2035 r. już tylko 8 mln ton.
Odejście od węgla. Minister komentuje
- Dekarbonizacja to szansa na reindustrializację. Polski przemysł sobie z tym poradzi - oceniła ostatnio minister Czarnecka. Jej zdaniem odejście od węgla "to nie jest przeszkoda". - To jest szansa, która może spowodować, że wykorzystamy coś, co w ekonomii jest nazywane rentą zacofania - uważa minister.
Zapewniła, że polski rząd w 100 proc. wspiera transformację energetyczną. - To widać praktycznie na każdym kroku. W moim resorcie mamy dwie strategie, jedna to strategia wodorowa, która pomoże we wsparciu tego nowego medium i druga to strategia energetyki jądrowej, którą udoskonalamy i która w pewnej formie wspomoże dekarbonizację - przypomniała Czarnecka.