Samoloty typu Boeing 737 MAX zostały uziemione w marcu tego roku. Powodem były dwie katastrofy – w Indonezji (październik 2018 roku) i w Etiopii (marzec 2019 roku) – w których zginęło łącznie 346 osób.
Skutki tej decyzji odczuł też warszawski port lotniczy, który w lipcu obsłużył o 0,3 proc. mniej klientów w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej (łącznie ponad 1,9 mln). W komunikacie wskazano, że wadliwy model Boeingów trzeba było zastąpić samolotami o mniejszej wielkości.
"Na lipcowe statystki duży wpływ miało niewątpliwie uziemienie samolotów typu Boeing 737 MAX. Operujący z naszego lotniska tymi maszynami przewoźnicy musieli je zastąpić samolotami, które na pokład zabierają mniejszą liczbę podróżnych" – podkreślono w komunikacie.
"Mniej pasażerów mieści się również w samolotach linii, które przejęły rynek, po upadłości Small Planet Airlines" – dodano.
0,3 proc. to niewielka strata, ale w dobie debatowania o konieczności powstania Centralnego Portu Lotniczego, każdy minusowy słupek w statystykach Okęcia może być argumentem dla strony opowiadającej się za zbudowaniem CPK.
O 1,3 proc. zwiększyła się natomiast liczba operacji lotniczych, wykonywanych przez samoloty pasażerskie. Lotnisko Chopina łącznie odnotowało 16,8 tys. startów i lądowań. Od początku roku stołeczny port obsłużył ponad 10,5 mln pasażerów – prawie o 600 tys. więcej, niż w tym samym okresie w ubiegłym roku.
Dyrektor Biura Marketingu i PR "Portów Lotniczych" Joanna Cegłowska oceniła, że wyniki te są zgodne z opracowaną przez port strategią na rok 2019.
"Sumując od początku roku do lipca, w pierwszej trójce najbardziej obleganych połączeń rejsowych z Lotniska Chopina znalazły się loty do Londynu, Paryża i Kijowa. Z kolei wśród destynacji wakacyjnych największą popularnością cieszyły się Antalya, Hurgada i Marsa Alam" - podano w komunikacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl