Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WS
|

Mniejszy zysk z rachunków, dzielenie porcji. Restauratorzy w Zakopanem narzekają

72
Podziel się:

Na półmetku wakacji hotelarze z Zakopanego nie mają powodów do zmartwień, inaczej jednak z restauratorami. Zwrócili uwagę na niższe utargi od stolika i na fakt, że coraz częściej goście dzielą się posiłkami.

Mniejszy zysk z rachunków, dzielenie porcji. Restauratorzy w Zakopanem narzekają
Na Krupówkach restauratorzy nie narzekają na frekwencję, ale na wysokość rachunków (Agencja Gazeta, Marek Podmokły)

– Hotelarze i operatorzy turystyczni spod Tatr są bardzo zadowoleni z frekwencji turystycznej w lipcu, chociaż trzeba przyznać, że sezon wakacyjny rozkręcał się dłużej niż zazwyczaj. Również w poprzednich latach sam początek wakacji, czyli pierwsze dwa tygodnie cieszyły się mniejszym zainteresowaniem niż późniejsze turnusy. Tak też było i w tym roku – powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG).

Bardzo duży ruch turystyczny był faktycznie odczuwalny w Zakopanem od trzeciego tygodnia wakacji. Dopełniły się też rezerwacje na dalsze terminy - na sierpień. Obłożenie wynosi blisko 80 proc. Początek wakacji był też bardziej deszczowy, co mogło odstraszyć niektórych turystów, ale w kolejnych dniach było słonecznie i upalnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy zrezygnują z wakacji? Ekspert: Zasada "postaw się, a zastaw" obowiązuje

Turyści, którzy jeszcze nie zarezerwowali miejsc noclegowych na sierpień w Zakopanem, mogą mieć trudności z ich znalezieniem, gdyż większe obiekty jak hotele i pensjonaty są w dużej mierze w całości zarezerwowane. Nadal można znaleźć wolne pokoje w obiektach oddalonych od Krupówek.

– Warto szukać wolnych pokoi bezpośrednio u przedsiębiorców i nie korzystać z portali pośredniczących, ponieważ wtedy możemy zawsze uzyskać lepszą cenę i dodatkowe bonusy – radzi członek zarządu TIG.

Restauratorzy narzekają

Hotelarze i właściciele pensjonatów są zadowoleni z sezonu, jednak tego optymizmu nie widać u właścicieli restauracji. Mimo że właściciele punktów gastronomicznych zauważają obłożenie, to nie przekłada się to wprost na zarobki w tej strefie obsługi turystów. Branża informuje, że koszty funkcjonowania restauracji wzrosły w stosunku do poprzedniego roku o 28 proc., sumując ceny zaopatrzenia i energii.

– Dosyć czytelnie spadł średni rachunek, licząc per capita, czyli z każdego stolika restauratorzy notują mniejsze utargi w porównaniu z latami poprzednimi – wskazał Wagner.

Powołując się na informacje od przedstawicieli branży, dodał, że w poprzednich latach goście zamawiali więcej, a incydentalne było dzielenie porcji na kilka osób. – Teraz takie zamówienia są standardem. W gastronomii kluczem nie jest obłożenie stolików, a średnia utarg od stolika – zauważył Karol Wagner.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(72)
WYRÓŻNIONE
E.P.
2 lata temu
Drodzy Polacy, proponuję aby w przyszłym roku nikt nie pojechał na wakacje. Zapewniam, że za dwa lata ceny będą już dużo niższe. Jesteście taktowani jak dojne krowy - jak nawiecej, jak najdrożej w jak najkrótszym czasie.
LOL
2 lata temu
Jak dla mnie restauratorzy w Zakopanem mogą bankrutować.. Ich chciwość nie zna granic :)
Pewnie
2 lata temu
każdy właściciel knajpy myśli że każdy zarabia jak on i będzie go stać na jeden posiłek dla kilkuosobowej rodziny za 300-400pln. A w ciągu dnia je się 2-3 posiłki a na wakacje przyjeżdża na tydzień i dłużej. Do tego opłaty za parkingi, wejściówki do TPN itd.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (72)
Inja
2 lata temu
Zawsze się dzielimy jedzeniem z talerza bo kto zjadłby taką ogromną porcję jaką serwują! Pół talerza jedzenia do wyrzucenia!
Fiolka
2 lata temu
Restauratorzy niech nie płaczą,tylko niech realnie ustalają ceny za posiłki. 55 zł za mała porcję tatara to rozbój.
Nomi
2 lata temu
To niech srestaurator weźmie się za robotę zamiast do wszystkiego zatrudniać ludzi na czarno lub studentów. A nie tylko przychodzić po utarg wielki pan niby bo prowadzi knajpę w Polsce XDDDDDDDDD
Antykomor
2 lata temu
Dziwne ze coraz mniej osob sie tam stoluje?, my za 2 zurki i 2 piwa zaplacilismy 86zl, a rosol zwrocilismy spowrotem, nawet to rosolem ciezko nazwac - woda z makaronem, jeszcze sfochowany wyraz kelnerki jak powiedzielismy, zeby przed podaniem klientom sprobowal to najpierw kucharz, jakbysmy chcieli zamowic sobie wode to bym o nią poprosil
Jjj
2 lata temu
A ja polecam Morze Czarne.Przelot jeśli trafisz, taniej niż waha nad Bałtyk. Ceny co najmniej 2x mniejsze a morze czystsze i ciepłe. Byłem z 3 stron, Stambuł, Konstancja, Odessa ( to było wspaniale miejsce) i za każdym razem miło zaskoczony
...
Następna strona