- Zawsze zastanawiam się, jak dobierać słowa i jak podejmować decyzje, żeby nie podważyć zaufania do polskiego banku centralnego. Bardzo chciałbym chronić niezależność Narodowego Banku Polskiego od władzy politycznej, czyli od siebie - powiedział Donald Tusk, zaczynając odpowiedź na pytanie jednego z dziennikarzy o los prezesa NBP Adam Glapińskiego. Jak dodał, ma absolutne przekonanie, że Glapiński nie dbał o niezależność instytucji, która powinna być apolityczna.
Donald Tusk o Trybunale Stanu dla Adama Glapińskiego: musimy mieć pewność
Paradoks polega na tym, że ja będąc dziś premierem chcę bardziej zadbać o niezależność banku centralnego niż prezes tego banku - przekonywał Tusk.
Podejmując temat ewentualnego postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu (TS), premier stwierdził, że nie boi się stanowczych decyzji. Zaznaczył jednak, że rząd musi mieć pełne przekonanie co do ich transparentności pod względem prawnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Będziemy podejmowali decyzje, kiedy będziemy mieć 100 procent pewności, że to nie naruszy polskich interesów w oczach świata zewnętrznego. Podejmiemy nawet te najtwardsze decyzje - łącznie z tą o Trybunale Stanu dla prezesa Glapińskiego - tak szybko, jak to możliwe, ale w rygorach absolutnej pewności prawnej. Potrzebujemy trochę czasu - podsumował Tusk, dodając, że na razie nie poda daty złożenia wniosku ws. postawienia szefa NBP przed TS.
Będę kierował się moim przekonaniem, że ten prezes nie chroni banku i pieniądza. Moim zadaniem nie jest polowanie na czarownice tylko pilnowanie ładu - podkreślił szef rządu.
Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny planuje przeprowadzić rozprawy ws. procedury pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej prezesa Narodowego Banku Polskiego 11 i 18 stycznia. Wnioski w tej sprawie złożyły grupy posłów oraz senatorów, reprezentowanych przez przedstawicieli PiS. Dotyczą one m.in. zbadania konstytucyjności obecnie funkcjonujących przepisów, na mocy których Sejm podejmuje uchwałę o pociągnięciu prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu bezwzględną większością głosów, co skutkuje automatycznym zawieszeniem tej osoby w czynnościach.
Wiceprezes NBP Marta Kightley informowała na początku grudnia, że w razie zawieszenia prezesa w czynnościach, w związku z ewentualną procedurą przed Trybunałem Stanu, polski bank centralny złoży apelację w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie złamania traktatów unijnych.
Złożenie wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu znalazło się w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Donald Tusk mówił w grudniu, że Trybunał Stanu dla Glapińskiego jest możliwy nie za błędy w polityce pieniężnej, a za ewentualne złamanie prawa. Dodawał jednocześnie, że jego formacja polityczna nie zrobi niczego, co by naruszyło stabilność, podważyło reputację państwa polskiego w Europie czy za granicą.