Ireneusz Jaki jest ojcem europosła Patryka Jakiego i został oskarżony o mobbing i łamanie praw pracowniczych. W jego opinii powstałe zarzuty są zemstą za ujawnienie nieprawidłowości w przetargu na energię elektryczną. Jak czytamy w reportażu TVN24, w opolskich Wodociągach co najmniej od maja 2022 roku trwa gra w ping-ponga pomiędzy prezesem a radą nadzorczą spółki. Kadra spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu napisała w międzyczasie list z prośbą o interwencję do Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. W liście zaznaczono, że obecność prezesa destabilizuje spółkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odbijanie piłeczki
Jak podaje TVN24, prezes opolskich wodociągów jest oskarżany przez pracowników o mobbing. Zarzuty konsekwentnie odpiera, mimo że raport Państwowej Inspekcji Pracy był dla niego niekorzystny, a słowa pracowników przeciwko Ireneuszowi Jakiemu potwierdziła zewnętrzna komisja antymobbingowa.
"Prezes powołał jednak własną komisję, która nie dopatrzyła się znamion mobbingu z jego strony. Dopatrzyła się za to niewłaściwych zachowań u dwojga wiceprezesów Sebastiana Paronia i Agnieszki Maślak. Oboje są dziś zawieszeni w obowiązkach po tym, jak usłyszeli zarzuty o niegospodarność w sprawie przetargu na prąd", czytamy w artykule.
Raport komisji
Według wniosków komisji w WiK Opole zdarzają się sytuacje zachowań niepożądanych, niewłaściwych, nieetycznych czy wrogich, które mogą nosić cechy i znamiona mobbingu. Jak podaje TVN24, pracownicy kadry zasadniczej wskazali, że takich zachowań dopuszczają się wszyscy członkowie zarządu i kierownicy działów, ale różnią się one częstotliwością i rodzajem działań.
A co z raportem inspekcji pracy? - Prezes wziął raport i nie chciał go nam przekazać, choć ma taki obowiązek. Wezwaliśmy go do udostępnienia go nam - mówi Anna Habzda, przewodnicząca Rady Nadzorczej.
"Tymczasem w prokuraturze w Świdnicy toczy się kilka postępowań. Między innymi w sprawie uporczywego łamania praw pracowniczych i znęcania się psychicznego nad pracownikami przez prezesa Jakiego. On sam złożył podobne zawiadomienie, oskarżając o mobbing wobec pracowników wiceprezesów - Sebastiana Paronia i Agnieszkę Maślak", czytamy.
Prezes odpowiada
Prezes odpowiedział na pytania redakcji TVN24, mówiąc, że negatywnie nie oceniło go nawet jedna piąta pracowników. A "najgłośniej krzyczy przewodniczący jednego ze związków, wobec którego jest prowadzone postępowanie o korupcję. Dostał awans i wysoką podwyżkę za obciążenie mnie wymyślonymi zeznaniami. Okazuje się, że takich osób było więcej, co przyznał na konferencji prasowej członek zarządu pan Kawecki", dodał prezes w przesłanym stanowisku.
"To już kolejna decyzja sądu po mojej myśli, zarówno jeżeli chodzi o próby zawieszenia jak i odwołania - pokazująca że wszystko do tej pory było zmyślone i jest formą represji za ujawnienie afery przetargowej jednej z najważniejszych osób prezydenta Opola", przekazał Ireneusz Jaki.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.