Polskie media oblekły się w czerń w ogólnokrajowym proteście. Chodzi o ochronę treści przygotowanych przez dziennikarzy. "Praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać" - stwierdza w mocnym oświadczeniu Polska Rada Biznesu, która wsparła polskie media w walce o zmiany w prawie.
W minionym tygodniu Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o prawach autorskich. Nie znalazły się w niej jednak kluczowe poprawki, które miały wprowadzić zasady rozliczania się platform cyfrowych, jak Google czy Facebook, z mediami w Polsce.
"Polskie media muszą być w tej nierównej konfrontacji wsparte przez państwo polskie. Pozostawienie kluczowych kwestii negocjacji w rękach stron bez odpowiedniego wsparcia legislacyjnego, stawia nasze media na z góry przegranej pozycji. W najtrudniejszej sytuacji znajdą się mniejsi i regionalni nadawcy, którzy nie mają zaplecza pozwalającego skutecznie walczyć o swoje prawa, a często borykają się z trudnościami finansowymi. Prawo powinno określać zasady rozstrzygania sporów i zabezpieczać sprawiedliwą rekompensatę za wykorzystywane treści" - czytamy w oświadczeniu.
Dyrektywa unijna nakazuje, aby big-techy dzieliły się pieniędzmi z reklam z twórcami treści, ale wysokość wynagrodzenia obie strony - czyli redakcje i platformy - mają ustalać we własnym zakresie, w ramach negocjacji między sobą. Dlatego media postulują, aby państwo narzuciło zasady tych negocjacji, co do np. nieprzekraczalnych terminów i rozstrzygania sytuacji przy braku konsensusu.
Apelujemy do Senatu oraz wszystkich opcji politycznych o uwzględnienie postulatów polskich mediów i wprowadzenie niezbędnych poprawek do ustawy. Ochrona polskich wydawców przed dominacją globalnych gigantów technologicznych jest nie tylko kwestią sprawiedliwości, szacunku dla pracy, uczciwej konkurencji i demokratycznych zasad, ale również strategicznym interesem państwa.