"Ogólna liczba nielegalnie pracujących rok do roku zwiększyła się o ponad 70 proc., podczas gdy liczba skontrolowanych osób o zaledwie jedną drugą. Skąd takie wzrosty? Winne są m.in. wojna w Ukrainie, inflacja i skokowe podwyżki kosztów pracy, w tym podwójny wzrost ubiegłorocznej płacy minimalnej" – czytamy w "DGP".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praca na czarno w Polsce
O nielegalnym zatrudnieniu Polaków gazeta dowiedziała się ze sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy za 2022 r. Ujawniono w nim znaczący wzrost nieprawidłowości tego rodzaju. W 2021 roku dotyczyły one 33 proc. kontrolowanych podmiotów, a w 2022 roku już 41 proc.
Jak wskazano, jednocześnie wzrosła liczba osób, w stosunku do których nie dopełniono obowiązku zawarcia umowy o pracę lub potwierdzenia jej warunków w wymaganym terminie – z 1159 w 2021 r. do 2811 w 2022 r. (wzrost o ok. 140 proc.). Zwiększyła się również liczba osób niezgłoszonych do ZUS lub zgłoszonych po terminie – z 9138 w 2021 r. do 15 005 w 2022 r.
Co więcej, dane za pierwsze półrocze tego roku wskazują, że poziom uchybień pozostaje wysoki, a coraz więcej przedsiębiorstw jest kontrolowanych.
Powód? Sytuacja gospodarcza i geopolityczna
W sprawozdaniu PIP wskazano, że idące w górę statystyki to w dużej mierze wypadkowa sytuacji gospodarczej i politycznej.
"Na poziom nielegalnego zatrudnienia wpływać może aktualna kondycja finansowa wielu przedsiębiorstw po okresie pandemii oraz rosnący poziom inflacji, a co za tym idzie – zwiększone koszty prowadzenia działalności, w tym koszty pracy. Ponadto wpływ na rynek pracy i na kondycję gospodarczą przedsiębiorstw mają skutki agresji Rosji na Ukrainę, w tym załamanie się łańcuchów dostaw towarów" – podała inspekcja w raporcie cytowanym przez "Dziennik Gazetę Prawną".