Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MAB,PRC
|
aktualizacja

"Model izraelski". Tajemnicza oferta Amerykanów dla Ukrainy. O co chodzi?

Podziel się:

Prezydent USA Joe Biden zasugerował, że Amerykanie myślą o tym, by zabezpieczyć Ukrainę tak, jak zrobili to z Izraelem. Co właściwie oznacza ten model gwarancji? Chodzi raczej wsparcie finansowe i dostawy broni, a nie interwencję militarną - wyjaśniają money.pl generałowie.

"Model izraelski". Tajemnicza oferta Amerykanów dla Ukrainy. O co chodzi?
Joe Biden i Wołodymyr Zełenski (GETTY, 2022 The Washington Post)

W rozmowie ze stacją CNN Joe Biden zapewnił, że USA i sojusznicy w NATO będą nadal zapewniać Ukraińcom "środki bezpieczeństwa i broń, których ci potrzebują, aby zakończyć wojnę z Rosją".

Ale prezydent USA poszedł w swoich deklaracjach krok dalej. Jak sam relacjonował – powiedział ukraińskiemu prezydentowi, że Amerykanie będą zapewniać Ukrainie bezpieczeństwo i broń, tak jak to robią w przypadku Izraela.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Żelazna Kopuła. Ekspert o izraelskim systemie obrony powietrznej

Ukraina jak Izrael?

"Model izraelski", czyli uzbrojenie sił ukraińskich i stała pomoc wojskowa państw NATO dla Kijowa, ma być jednym z dwóch wariantów gwarancji dla Ukrainy.

– Czym dokładnie miałoby być tzw. opcja izraelska dla Ukrainy, można jedynie spekulować. Izrael otrzymuje od USA co roku pakiet bezzwrotnej pomocy. Bez względu na to, czy aktualnie rządzą Republikanie, czy Demokraci. To pokaźna kwota, która wykorzystywana jest na rozwój technologii wojskowych w izraelskich zakładach. Dostęp do technologii, wsparcie nowoczesnym sprzętem, wymiana informacji wywiadowczych dały Izraelowi przewagę na lądzie, w powietrzu i na wodzie, pozwoliły zbudować i utrzymywać nowoczesną jakościową armię – wskazuje generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO.

Drugim, mniej prawdopodobnym wariantem, jest dołączenie Ukrainy do NATO - informuje we wtorek magazyn "Foreign Policy".

Ukraina na szczycie NATO w Wilnie nie otrzymuje konkretów dotyczących jej wstąpienia do NATO. Poza Niemcami mocno lobbującymi za odłożeniem tej decyzji, również USA zajęły podobne stanowisko. Padła jednocześnie propozycja zapewnienia gwarancji na zasadach podobnych do tych, którymi USA objęły w przeszłości Izrael. Ukraina domagała się takich gwarancji, wskazywała nawet konkretne państwa, które winny to uczynić, ale zwracała się do kilku państw NATO, a nie tylko do USA – zaznacza w rozmowie z money.pl gen. prof. Bogusław Pacek.

Potęga Zachodu zapleczem dla Ukrainy

Jeśli Amerykanie i Ukraińcy postawiliby na tzw. model izraelski gwarancji bezpieczeństwa, należałoby wtedy, oprócz udzielania dyplomatycznego wsparcia temu krajowi, podbudować jej siły zbrojne w takim stopniu, by były w stanie same odstraszyć Rosję i zniechęcić ją do wszelkiego awanturnictwa – wskazuje "FP".

Co istotne, Amerykanie proponują zapewnienie swoich gwarancji dopiero po osiągnięciu w wojnie stanu rozejmu lub warunków pokojowych. Jak wskazuje gen. Pacek, w rzeczywistości oznaczają one raczej wsparcie finansowe i dostawy broni, a nie interwencję militarną, gdyby Ukraina była ponownie zagrożona.

W przypadku Ukrainy takie gwarancje ze strony USA i państw NATO oznaczałby, że potęga militarna, gospodarcza i technologiczna tych krajów stałaby się zapleczem dla Ukrainy. Rolą Kijowa byłoby natomiast odbudowanie zdolności swojej armii w taki sposób, aby Ukraina była w stanie bez bezpośredniej interwencji wojskowej sojuszników bronić i odstraszać ewentualnych napastników. Gwarancje NATO miałby już same w sobie być elementem zniechęcającym do działań przeciwko Ukrainie – mówi w rozmowie z money.pl gen. Mieczysław Bieniek.

Jego zdaniem taka forma udzielenia gwarancji mogłaby stanowić tymczasową rękojmię zamiast niemożliwego w obecnych warunkach akcesu do NATO. Ale koszty opcji izraelskiej byłyby bardzo wysokie.

– Nie sądzę jednak, aby dla Kijowa takie rozwiązanie było satysfakcjonujące. Trwa wojna, Ukraina musi więc licytować wysoko w negocjacjach z zachodnimi partnerami – dodaje gen. Bieniek.

Podobnego zdania jest gen. Pacek. – Należy przewidywać, że Ukraińcy będą zawiedzeni takim stanowiskiem USA i ewentualną decyzją NATO, jeżeli podobna do amerykańskiej propozycji decyzja zostanie podjęta podczas szczytu w Wilnie. Tak sformułowane propozycje USA są odmienne także od oczekiwań Polski i krajów bałtyckich, dla których Ukraina w NATO oznacza także wzmocnienie bezpieczeństwa flanki wschodniej – podkreśla.

Gigantyczna inwestycja

"Foreign Policy" zwraca uwagę, że zagwarantowanie takiej samej siły odstraszania Ukrainie, jak w przypadku Izraela, byłoby gigantyczną inwestycją, prawdopodobnie droższą niż przyjęcie jej do NATO.

Co więcej, gwarancje zgodne z modelem izraelskim byłyby zależne do tego, kto rządzi w USA i na Ukrainie. Jak wiarygodne byłyby takie obietnice dla Kijowa, gdyby wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2024 roku wygrał Donald Trump? Lub gdyby Wołodymyra Zełenskiego zastąpił na urzędzie prezydenta mniej zdolny przywódca? – pyta "FP".

Generał Pacek zwraca uwagę na jeszcze jeden kluczowy aspekt relacji Ukraina-USA w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa.

Jednocześnie Stany Zjednoczone oczekują, że Ukraina w okresie otrzymania gwarancji przeprowadzi reformy w celu wzmocnienia demokracji w swoim państwie oraz gospodarki, sektora bezpieczeństwa i walki z korupcją. Widać, że Amerykanie znają dobrze wewnętrzne słabości Ukrainy – zauważa gen. Pacek.

Jego zdaniem model proponowany przez Amerykanów oznacza oddalenie przyjęcia Ukrainy do NATO. Stanowisko USA w tej sprawie jest zbliżone do niemieckiego. Większość państw NATO jest odmiennego zdania i oczekuje przede wszystkim przekazania podczas szczytu wyraźnego sygnału Ukrainie o jak najszybszym przystąpieniu do NATO, nie później niż bezpośrednio po zakończeniu wojny.

– Tak sformułowane propozycje USA są odmienne także od oczekiwań Polski i krajów bałtyckich, dla których Ukraina w NATO oznacza także wzmocnienie bezpieczeństwa flanki wschodniej – podsumowuje gen. Pacek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl