Podstawowa opłata za odprawę każdego pasażera ma wynosić 37 zł. Im więcej pasażerów odprawia w Modlinie dana linia w ciągu roku kalendarzowego, tym mniej zapłaci. "Po obsłużeniu 1 mln pasażerów spadnie do 14 zł, a po 2 mln do 8 zł. Nowy cennik ma obowiązywać od 17 października" - czytamy.
Oznacza to podwyżkę opłat przede wszystkim dla Ryanaira, który jest głównym użytkownikiem podwarszawskiego lotniska. Zgodnie z dotychczasowym cennikiem od progu 3 mln podróżnych rocznie, irlandzka tania linia lotnicza płaciła 5 zł już od pierwszego pasażera.
Pod koniec września wygasła 10-letnia umowa handlowa z Ryanairem. "Dotychczas suma wszystkich opłat uiszczanych przez irlandzkiego przewoźnika w Modlinie podzielona przez liczbę pasażerów wynosiła 22 zł. Po październikowej podwyżce ta kwota wzrośnie do ponad 30 zł, a więc o około 36 proc." - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Modlin na plusie już w 2023 roku?
Nie spodobało się to Ryanairowi, który już w pierwszej połowie września ogłosił, że tnie rozkład lotów z Modlina. W sezonie zimowym znikną rejsy m.in. do Belfastu, Bristolu, Kolonii, Kowna, Manchesteru i Pizy. "Tej ogromnej straty w ruchu i połączeniach do/z Modlina można było uniknąć, gdyby zarząd lotniska Warszawa-Modlin zawarł długoterminową umowę rozwojową ze swoim największym klientem, Ryanairem" - napisano wówczas w komunikacie.
Jak zwraca uwagę "DGP", nawet po cięciach w rozkładzie lotów, liczba połączeń w tegorocznym sezonie jesienno-zimowym i tak będzie wyższa niż rok temu. Zaplanowane jest 6380 rejsów Ryanaira w porównania z 6078 lotami rok temu. Liczba tras z Modlina wciąż przekracza 50 kierunków.
W 2021 r. strata spółki zarządzającej lotniskiem Warszawa-Modlin sięgnęła 13 mln zł, w ubiegłym roku już tylko 348 tys. zł. "Nie jest wykluczone, że port osiągnie dodatni wynik już w tym roku" - czytamy.