Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KB
|

Mój Deszcz. Kolejne miasta będą płaciły za łapanie deszczówki

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
14
Podziel się:

Gliwice namawiają do łapania deszczówki. Na wykonanie zbiorników do łapania i wykorzystania wód deszczowych ma być przeznaczone do 4 tys. zł na mieszkańca.

Mój Deszcz. Kolejne miasta będą płaciły za łapanie deszczówki
Kolejne miasta przekonują się do tego, że warto zachęcać mieszkańców do łapania deszczówki (PAP, Andrzej Grygiel)

Jak wynika z informacji opublikowanych w poniedziałkowym biuletynie gliwickiego magistratu, lokalny program Mój Deszcz zapewnia jednorazowe dofinansowania na wykonanie zbiorników podziemnych i nadziemnych (w tym dekoracyjnych) służących gromadzeniu i wykorzystaniu wód deszczowych w miejscu opadu.

Wiceprezydent Gliwic Mariusz Śpiewok wyjaśnił, że program "Mój Deszcz" jest uzupełnieniem dla programu ogólnopolskiego "Moja Woda", koordynowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach (WFOŚiGW).

"Mieszkańcy powinni mieć pewność, że mogą liczyć na zwrot części wydatków poniesionych na gromadzenie wód opadowych. Ponieważ pula środków WFOŚiGW zarówno w 2020, jak i 2021 r. bardzo szybko się wyczerpała, uruchamiamy miejski program. Do tego, że gromadzenie wód opadowych jest ważne dla miasta, chyba nie muszę nikogo przekonywać" - zaznaczył Śpiewok.

Zobacz także: Boom na fotowoltaikę. Rząd się tego nie spodziewał. "Potrzebna zmiana reguł"

O dotację z lokalnego programu, koordynowanego przez wydział gospodarowania wodami Urzędu Miejskiego w Gliwicach, mogą starać się do 15 lipca br. mieszkańcy, wspólnoty mieszkaniowe i stowarzyszenia - z wyłączeniem jednostek sektora finansów publicznych będących gminnymi lub powiatowymi osobami prawnymi.

Program może pokryć do 85 proc. kosztów zakupu, wykonania i montażu elementów zbiornika podziemnego lub nadziemnego o pojemności do 10 m sześc. (również dekoracyjnego).

Miasto zakłada, że w kolejnych latach możliwe będzie udzielenie dotacji na wykonanie ogrodów deszczowych w pojemnikach lub w gruncie, studni chłonnej, a także na dostosowanie nieczynnych zbiorników podziemnych (szamb) do gromadzenia wód deszczowych i roztopowych, w zależności od zgłaszanego zapotrzebowania w trakcie trwania programu.

W tym roku inwestycje mieszkańców związane z gromadzeniem wody deszczowej dofinansowuje też w regionie samorząd Sosnowca. Na projekt pod nazwą Po(d)lej deszczem w Sosnowcu miasto przeznaczyło do 100 tys. zł. Dotacja może być przeznaczona na zakup, montaż i wykonanie robót ziemnych lub remont istniejących instalacji.

Sosnowiczanie mogą otrzymać 80 proc. poniesionych kosztów na realizację objętego programem zadania, jednak - podobnie, jak w Gliwicach - nie więcej niż 4 tys. zł. Program jest skierowany do osób fizycznych będących właścicielem lub posiadających inny tytuł prawny do nieruchomości w granicach miasta. Nie mogą w nim brać udziału wspólnoty mieszkaniowe czy administracje.

W kwietniu br. nabór do programu prowadził też Poznań. Właściciele domków jednorodzinnych mogli ubiegać się o dofinansowanie do 5 tys. zł.

Z kolei w ubiegłym roku za zbieranie deszczówki płaciła m.in. Łódź. Dotacja przeznaczona była dla wspólnot mieszkaniowych. W sumie miasto przeznaczyło na ten cel 196 tysięcy zł. Łódzki magistrat udostępnił także know-how dla tych, którzy chcieliby zacząć gromadzić deszczówkę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
DemokracjaRyn...
4 lata temu
zaraz się okaże że dziwnym trafem znajomy góral importuje instalacje, ciotka działacza ma skład beczek, a ktoś z partii produkuje rynny po okazyjnej cenie
Rubik
4 lata temu
Jestem z Łodzi. Formalności jest ogrom, wszystko po to aby zniechęcić do starania się o zwrot. I do tego mają na to 5 lat. Nasze Państwo jak zawsze frontem do obywatela, tylko tym drugim.
Ogrodnik
4 lata temu
Mam dom i wystarczy, że dostanę 1000 zł. żeby zakupić 3 zbiorniki pod rynny 360 l. Co z oczka wodnego jak nie pada deszcz a woda zostanie wybrana do podlewania. Mam taki 1 zbiornik kane 360 l. z zamontowana pompą żeby nadmiar wody wypompowywala pod drzewa, krzewy, kwiaty i nigdy nie przelewala. Koszt 250 zł. zbiornik, 150 pompa i 100 m węża ogrodowego podziurawionego150 zł. proste ekologiczne rozwiązanie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
Mania
4 lata temu
Parę lat temu kupiłam bardzo fajny zbiornik od Dom i Woda i mogę szczerze polecić każdemu ten sklep. Zbiornik jest wykonany solidnie, nic nie przecieka, pięknie prezentuje się na działce, a dostęp do zebranej wody jest dziecinnie prosty. Naprawdę polecam, podlewanie roślin taką wodą jest korzystne i dla środowiska i dla portfela.
Sopot 11 late...
4 lata temu
robic sztuczne zbiorniki wodne a nie okradac podatnika gdzy sa opady woda zalewa wioski miasta ta sama woda powinna spywac do sztucznych jezior
Condor
4 lata temu
Deszczówkę niech zbiera sobie obatel i kaczyński może w końcu się umyją.
ffffffffffff
4 lata temu
Każdy zdrowo myślący człek mający kawałek ziemi sam za własne już dawno zrobił, a nie będzie okradał blokorzy aby mu zasponsorowali pojemniczki.
lolus
4 lata temu
W cztery litry sobie włóżcie te obietnice-napiszcie lepiej jak dużo starań i cierpliwości trzeba mieć aby dostać te oieniądze