Prezydent Rosji Władimir Putin w trakcie wystąpienia wspominając o Mołdawii, mówił, że "jak każde inne państwo", ma prawo wybrać kierunek swojej polityki i zdecydować, czy integrować się z projektami rosyjskimi, czy może "alternatywnymi"
Putin reaguje na ruch UE
Kamil Całus ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich zwraca uwagę, że Putin "natychmiast ironicznie" podkreślił jednak, że "jeśli najbiedniejszy do niedawna kraj Europy, który uzyskuje od nas surowce energetyczne po dość niskiej cenie, chce z tego zrezygnować i płacić więcej, jak Niemcy to proszę bardzo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert OSW wskazuje jednak, że Putin się myli.
" Mołdawia od lat otrzymywała gaz od Gazpromu po zupełnie normalnych, rynkowych cenach. Żadnych preferencji ani ulg nie kraj ten nie doświadczał. Od końca 2021 r. ceny gazu od Gazpromu zaczęły gwałtownie rosnąć, co doprowadziło do kilkukrotnego wzrostu taryf na gaz dla ludności i przemysłu. W efekcie Mołdawia zmuszona była do poszukiwania alternatywnych źródeł tego surowca i w końcu 2022 r. zrezygnowała korzystania z rosyjskiego gazu" - napisał na platformie X Kamil Całus.
Ekspert dodaje, że "gaz, który Mołdawia ściąga od dostawców europejskich (różnych), kosztuje generalnie mniej więcej tyle samo co gaz rosyjski".
"To nie Mołdawia zrezygnowała z "taniego rosyjskiego gazu". To Rosja zrezygnowała z dostarczania taniego gazu Mołdawii, stosując zresztą przez kilka miesięcy energetyczny szantaż" - pisze Kamil Całus.