Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Mołdawia podważa intencje Putina. Dostawy z Rosji do Naddniestrza "nielegalne"

Podziel się:

Prezydent Mołdawii, Maja Sandu, uznała dostawy gazu z Rosji do Naddniestrza za nielegalne, twierdząc, że naruszają one międzynarodowe sankcje. Sandu podkreśla, że dostawy przez pośredników są sprzeczne z prawem Mołdawii.

Mołdawia podważa intencje Putina. Dostawy z Rosji do Naddniestrza "nielegalne"
Maia Sandu, prezydent Mołdawii (GETTY, Anadolu)

Prezydent Mołdawii, Maja Sandu sprzeciwia się dostawom gazu z Rosji do separatystycznego Naddniestrza. Jak podaje "Kommiersant", wskazała, że takie działania naruszają międzynarodowe sankcje oraz prawo Mołdawii.

Podkreśliła, że "Gazprom", będący głównym akcjonariuszem "Moldovagaz", mógłby organizować legalne dostawy gazu przez tę firmę. Jednakże, jak zauważyła, Rosja wybiera nieprzejrzyste schematy z udziałem pośredników, co budzi wątpliwości co do jej intencji i odpowiedzialności Moskwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Trafili na żyłę złota! 70 mln zł rocznie na publikacji ogłoszeń! - Piotr Nowosielski w Biznes Klasie

Od 1 stycznia "Gazprom" wstrzymał dostawy gazu do Europy, w tym do Mołdawii, z powodu braku przedłużenia kontraktu z Ukrainą. Władze Naddniestrza ostrzegły, że zapasy gazu w regionie mogą się wyczerpać w ciągu miesiąca, co już doprowadziło do kilku zgonów. W odpowiedzi, lider Naddniestrza, Wadim Krasnosielski, 15 stycznia ogłosił możliwość wznowienia dostaw rosyjskiego gazu jako formy "pomocy humanitarnej".

Zakup na europejskim rynku

Według informacji "Kommiersanta", Moskwa i Tyraspol rozważają zakup gazu na europejskim rynku spotowym za pośrednictwem firmy pośredniczącej, zamiast korzystać z "Tureckiego Potoku". Planowane jest, aby od stycznia do kwietnia dostarczać około 3 mln m sześc. gazu dziennie, co może kosztować 164 mln dolarów.

Bez centralnego ogrzewania i ciepłej wody, mieszkańcom Naddniestrza zalecono używanie grzejników elektrycznych z umiarem, by uniknąć przeciążenia sieci elektrycznej.

Rosyjski Gazprom, mimo problemów z dostawami, szuka nowych szlaków przez Turcję i Bałkany. Jednak Ukrainę i Rosję dzieli napięta relacja, w której gaz stał się kartą przetargową w szerszych negocjacjach dotyczących przyszłości regionu i zawieszenia broni - pisze "Kommiersant".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.