Ponad dwa lata temu rząd uruchomił program "Czyste Powietrze", będący formą wsparcia dla osób, którzy chcą wymienić swoje przestarzałe piece na nowocześniejsze egzemplarze lub przeprowadzić inną formę termomodernizacji. Efekty tego programu są jednak nie są najlepsze. Na razie wiadomo o 70 tysiącach wymienionych źródeł ciepła w polskich domach. Zaledwie - bo nieekologicznych pieców mamy 3 miliony.
By zachęcić gminy do uczestnictwa w programie, Morawiecki zapowiedział wydanie 100 milionów złotych. Z tych pieniędzy mają powstać m.in. punkty konsultacyjne dla mieszkańców.
Szef rządu w poniedziałek brał udział on-line w konferencji w Świętochłowicach (woj. śląskie) nt. udziału gmin w promocji programu antysmogowego "Czyste powietrze".
Premier podkreślił podczas wystąpienia, że troska o czyste środowisko i czyste powietrze to jeden z filarów nowej rzeczywistości, nowego ładu.
- Rozwój gospodarczy musi się przekładać na wysoką jakość życia, czyli jakość środowiska i czyste powietrze - powiedział. Dodał, że dobrej jakości powietrze nie może być dobrem rzadkim.
Szef rządu dodał, że program nabiera rozpędu i jest on też upraszczany. Zachęcił samorządy do aktywnego w nim uczestnictwa.
200 tysięcy wniosków to nie nowość
- Już teraz 200 tys. gospodarstw domowych uczestniczy w programie "Czyste powietrze". To pół miliona osób, które będą mogły korzystać z bezpieczniejszego i bardziej przyjaznego dla środowiska ogrzewania - podkreślił premier.
Liczba 200 tysięcy gospodarstw nie jest niczym nowym.
"Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przeznaczenie 103 mld zł na ocieplenie 3 milionów domów i likwidację 'kopciuchów'. W tej chwili, po pierwszej ćwiartce PCZP wiemy, że złożono 200 tys. wniosków na kwotę 3,6 mld zł. To 6.7 proc. dziesięcioletniego planu wymian kotłów i 3,5 proc. poniesionych wydatków, a zrealizowano zaledwie 70 tys. inwestycji" – napisał kilka dni temu w mediach społecznościowych Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego, tłumacząc, że bez pełnego zaangażowania rządu, nie da się poprawić jakości powietrza w Polsce.
Receptą na problem ma być włączenie do programu banków. Mają one zająć się procesem przyznawania dotacji w ramach programu "Czyste powietrze".
Smog. Po co dopłacać do pieców węglowych
- Ogłosiliśmy nabór dla banków, które razem z nami będą chciały wdrażać program "Czyste powietrze". Mamy nadzieję, że wpłynie duża liczba ofert - powiedział w programie "Money. To się liczy" Paweł Mirowski, wiceprezes NFOŚiGW.
- Chcemy umożliwić mieszkańcom naszego kraju uzyskanie atrakcyjnego kredytu w banku na sfinansowanie tej części inwestycji w ramach "Czystego powietrza", na którą nas nie stać. Kowalski będzie mógł złożyć wniosek w banku, wniosek będzie składał się z dwóch części: dotacyjnej i kredytowej. Po dokonaniu weryfikacji zdolności kredytowej, bank prześle wniosek do wojewódzkiego funduszu, ten przyznaje dotację, a ona zostanie przeznaczona na spłatę części kapitału kredytu - wyjaśnił.