- Dla tych, co zarabiają do 10 tys. zł miesięcznie, mam propozycję. Zastanówcie się, czy nie lepiej przejść na ryczałt. Bo obniżamy stawki – zapowiadał w czerwcu, podczas objazdu kraju z Polskim Ładem, premier Mateusz Morawiecki.
I tak faktycznie się stało, rząd obniżył podatki, ale tylko dla wybranych grup zawodowych - informatyków i programistów: z obecnych 15 proc. do 12 proc., a dla zawodów medycznych i technicznych: z 17 proc. do 14 proc.
Co istotne, mówiąc o "zarabianiu", premier Morawiecki miał na myśli kwotę brutto. Ryczałtowcy rozliczają się bowiem ze swoich przychodów, a nie dochodów (nie mogą odliczać żadnych kosztów).
Działalność na Polskim Ładzie. Najpierw policz!
Od przychodów będzie im również naliczana nowa składka zdrowotna. Wyliczenie ubezpieczenia zdrowotnego będzie jednak inne, niż w przypadku etatowców oraz przedsiębiorców rozliczających się na warunkach ogólnych, gdyż 9 proc. będzie liczone od trzech wymiarów:
1. Jeśli przychód roczny ryczałtowca nie przekroczy 60 tys. zł, 9 proc. będzie mu naliczane od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co daje 307 zł miesięcznie składki zdrowotnej.
2. Jeśli jego przychód nie przekroczy rocznie 300 tys. zł, zapłaci 9 proc. od 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli 511 zł miesięcznie.
3. A przy przychodach powyżej 300 tys. zł, 9 proc. będzie mu naliczane od 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co w przeliczeniu daje 920 zł na składkę zdrowotną miesięcznie.
Etatowcy natomiast będą opodatkowani tak, jak dotychczas, czyli podatkiem 17 proc. ale do wyższego pułapu, czyli kwoty 120 tys. zł. Po jego przekroczeniu wpadną w drugi próg podatkowy – czyli 32 proc. Będą płacić 9-proc. składkę zdrowotną, której, podobnie jak ryczałtowcy, nie odpiszą od podatku. Za to przysługiwać im będzie (choć nie wszystkim, a tylko tym, którzy zmieszczą się w ustawowych progach) ulga dla klasy średniej.
Ryczałt, a praca dla tej samej firmy
Zdaniem wielu doradców podatkowych przedstawiciele tzw. kreatywnych i technicznych zawodów, którzy zwykle zarabiają tyle, że wejdą w drugi próg podatkowy, a jednocześnie nie będą mogli skorzystać z nowej ulgi dla klasy średniej, będą masowo uciekali z etatów, które będą najmniej korzystnie opodatkowane.
I tu czeka na te osoby kilka niespodzianek. Premier Morawiecki, doradzając ryczałt, nie wspomniał bowiem, że na ryczałt nie mogą przejść ci, którzy będą świadczyć usługi na rzecz swojego dotychczasowego pracodawcy. W takim przypadku obowiązuje dwuletnia karencja.
– Osoby, które przejdą na działalność gospodarczą i będą świadczyć usługi na rzecz swojego pracodawcy, mogą zostać skontrolowane zarówno przez Urząd Skarbowy, jak i ZUS. W takim przypadku problemy może mieć zarówno pracodawca, jak i były pracownik – ostrzega Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates, specjalizującej się w doradztwie prawnym i podatkowym dla biznesu.
Jak podkreśla Maciej Oniszczuk, ZUS może stwierdzić, że zmiana formy zatrudnienia nastąpiła w celu optymalizacji składek, a Urząd Skarbowy – że w celu optymalizacji podatkowych.
- Pracodawca zapłaci zaległe składki za pracownika, a pracownik wyższe podatki, przed którymi chciał uciec rozliczając się na skali – ostrzega prawnik.
Wypychanie z etatu na samozatrudnienie?
Radomir Szaraniec, doradca podatkowy, członek Krajowej Rady Doradców Podatkowych jest przekonany, że w przyszłym roku wielu pracodawców zaproponuje dobrze zarabiającym pracownikom przejście na działalność gospodarczą.
– 9-proc. składka zdrowotna stanie się kosztem pracy. Nie zdziwiłoby mnie, jeśli pracodawcy szukaliby takich rozwiązań – mówi wprost Szaraniec.
Dodaje, że pracodawcy, by nie stracić wykwalifikowanych pracowników, będą też prawdopodobnie mnożyć różne byty prawne, czyli zakładać spółki zależne, po to, by ominąć przepisy dotyczące świadczenia usług na rzecz byłego pracodawcy.
– Mogą być tworzone różne spółki-córki, spółki celowe i jest to działanie zgodne z prawem, bo mamy swobodę gospodarczą – podkreśla doradca podatkowy.
Jednak urzędy skarbowe mogą to widzieć inaczej
Jak przypomina Maciej Oniszczuk, od pięciu lat w Polsce obowiązuje klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania, na podstawie której urzędnicy skarbówki mają bardzo szerokie uprawnienia i mogą sprawdzić, czy zmiana formy zatrudnienia, ale również formy działalności gospodarczej, miała uzasadnienie biznesowe, czy wynikała jedynie z chęci obniżenia podatków.
- Jeśli przedsiębiorca nie będzie miał przekonującego uzasadnienia, dlaczego zmienił formę działalności, przekształcenie takie może zostać unieważniane i naliczane zostaną mu wyższe podatki – ostrzega Oniszczuk.
Jak podkreślają obaj nasi rozmówcy, fiskus dość często sięga po tę broń, czyli bada przyczynę zmiany formy działalności.
Zdarzało się też, że Krajowa Administracja Skarbowa odmawiała wydania w konkretnych przypadkach tzw. opinii zabezpieczającej przy przekształceniach spółek uznając takie działania za schemat optymalizacyjny.
Podatniku - zgaduj, co ustawodawca miał na myśli
Jednak, jak podkreśla Radomir Szaraniec, czym innym jest przekształcenie spółki kapitałowej w osobową – np. komandytową, w celu uniknięcia płacenia wyższych podatków i składek na ZUS, a czym innym jest zmiana samej formy opodatkowania przy prowadzeniu działalności gospodarczej – czyli np. przejście z podatku liniowego na ryczałt.
W tym drugim przypadku zdaniem doradcy podatkowego skarbówce trudno będzie zarzucić podatnikowi optymalizację podatkową, szczególnie że nowa składka ubezpieczeniowa nie jest formalnie podatkiem.
Jak podkreślają zgodnie obaj eksperci, Polski Ład to ustawa napisana niechlujnie, przepisy można interpretować na wiele sposobów.
Poza tym interpretacje indywidualne (eksperci wątpią, by Ministerstwo Finansów wydało do Polskiego Ładu "instrukcję obsługi" w postaci chroniącej podatników interpretacji ogólnej) mogą się w czasie zmieniać i to jest bardzo niebezpieczne.
– Nigdy nie wiadomo, co zrobi po kilku latach polska skarbówka, jak zmieni się interpretacja niejasnych przepisów. Dlatego moi klienci z branży IT, którzy działają globalnie, już podejmują decyzje o zakładaniu spółek zagranicznych, a inni o wyprowadzce z kraju – informuje Maciej Oniszczuk.