Dziennik szacuje, że w 2023 r. portfel premiera może zasilić dodatkowe 500 tys. zł. "Fakt przypomina, że "Morawiecki zainwestował 4,6 mln zł w dwa rodzaje obligacje: 2,3 mln w obligacje trzyletnie oparte o WIBOR i taką samą kwotę w obligacje czteroletnie oparte o regułę, że w pierwszym roku jest oprocentowanie sztywne i wynosi 1,3 proc., a potem jest oparte o wskaźnik inflacji."
Politycy opozycji zarzucili szefowi rządu, że wzbogaca się na inflacji, do której rząd sam doprowadził. Morawiecki te zarzuty odrzuca.
- Kupując w zeszłym roku [2021 - przy. red.] obligacje skarbowe różnych kategorii, nie kierowałem się wskaźnikami inflacji. Czy ja jestem jasnowidzem? Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? Przez głowę mi nie przeszło, że najbezpieczniejsza, taka, do której zachęcam, inwestycja może być przedmiotem takiego przewrotnego, perwersyjnego ataku - odpowiadał Morawiecki, którego cytuje "Fakt".
Premier dodawał, że "skoro nakłaniamy wszystkich Polaków, aby kupowali polskie obligacje, bo to jest coś, czego Polska dzisiaj w kryzysie rzeczywiście potrzebuje, ponieważ zmniejszyło się zainteresowanie polskimi obligacjami, to chyba dobrze, że w ślad za słowami, także moimi słowami, idą moje czyny".
Obligacje skarbowe premiera. Ile zarobi?
"Fakt" policzył, na jakie dodatkowe pieniądze z obligacji skarbowych może liczyć szef rządu. Dziennik szacuje, że w 2022 r. Morawiecki zyskał 96,6 tys. zł. Natomiast w tym roku to mowa nawet o kolejnych 500 tys. zł.
Jak to możliwe? "Fakt" zaznacza, że w trzyletnich obligacjach wysokość oprocentowania zmienia się co pół roku. Morawiecki miał kupić je w grudniu 2021 r., gdy oprocentowanie wynosiło 1,1 proc. Natomiast od czerwca 2022 r. wzrosło do 6,67 proc. "Przy kwocie 2,3 mln zł w całym 2022 r. odsetki (po odjęciu podatku) wyniosły 72 378 zł - podkreśla gazeta.
Z kolei w tym roku oprocentowanie obligacji wyniesie 7,57 proc. W całym roku premier mógłby zyskać na odsetkach prawie 139 tys. zł. Do tego należy dodać zysk z obligacji czteroletnich, też zakupionych w grudniu 2021 r., gdy oprocentowanie wynosiło 1,3 proc. Premier wydał na nie 2,3 mln zł, co oznacza, że zarobił ponad 24 tys. zł. Jednak w tym roku ta kwota będzie znacznie wyższa, gdyż oprocentowanie będzie na poziomie 18,65 proc. - Odsetki za drugi rok wyniosą 347 450 zł (po odjęciu podatku) - wylicza ekspert "Faktu".