Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Na pokład samolotu LOT-u wszedł pasażer, którego nie powinno tam być. "Przeszukanie pokładu"

76
Podziel się:

Na pokładzie rejsu LOT-u z Aten znalazł się pasażer, którego nie było na liście. Został wyprowadzony, a samolot przeszukano. Sytuację opisano w mediach społecznościowych. Narodowy przewoźnik potwierdza money.pl, że takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce.

Na pokład samolotu LOT-u wszedł pasażer, którego nie powinno tam być. "Przeszukanie pokładu"
Na pokład samolotu LOT-u wszedł pasażer spoza listy (Getty Images, Nicolas Economou)

Wtorkowy rejs Polskich Linii Lotniczych LOT z Aten do Warszawy wystartował z opóźnieniem. Jego przyczynę opisał Wojciech Tochman, reportażysta i pisarz, we wpisie na Facebooku. To relacja, którą otrzymał od pasażera jednego z pierwszych rzędów samolotu.

"Na pokład wszedł pasażer, którego nie było na liście pasażerów posiadanej przez szefową pokładu. Pasażer prawdopodobnie wszedł do samolotu, bo miał kartę pokładową. Koordynator lotu przyniósł swoją listę pasażerów dopiero po interwencji szefowej pokładu. Na tej liście też najwyraźniej go nie było. Pasażerów liczono chyba sześciokrotnie. Wszystko trwało kilkadziesiąt minut. W końcu na pokład weszła koordynatorka bramki i wyprowadziła jednego z pasażerów, który nie stawiał oporu. Miał mały plecak" - czytamy we wpisie. Polskie Linie Lotnicze LOT potwierdziły money.pl, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na pokładzie samolotu to kapitan rządzi. Może usunąć pasażera z rejsu

Incydent na pokładzie rejsu LO604 z Aten. 52 minuty opóźnienia

"Po zakończeniu boardingu rejsu LO604 z Aten do Warszawy w dniu 7 stycznia br. stwierdzono rozbieżność co do liczby pasażerów w dokumentach względem stanu faktycznego. Po sprawdzeniu pokładu pasażer został zidentyfikowany i opuścił samolot w asyście obsługi naziemnej – po późniejszym sprawdzeniu okazało się, że posiadał bilet i kartę wstępu na rejs innego przewoźnika" - wyjaśnia biuro prasowe PLL LOT w odpowiedzi na pytania money.pl.

"Zgodnie z procedurami kapitan podjął decyzję o przeszukaniu pokładu. W jego wyniku nie stwierdzono żadnych przedmiotów nienależących do pasażerów tego rejsu. Opóźnienie spowodowane tą sytuacją wyniosło 52 minuty" - dodano.

Tochman w swoim wpisie twierdzi, że to "wystraszeni pasażerowie zwrócili uwagę" na konieczność sprawdzenia bezpieczeństwa lotu i w efekcie "dopiero wtedy załoga pokładowa zaczęła czytać instrukcję, co należy zrobić w takiej sytuacji". Takiemu przebiegowi zdarzeń stanowczo zaprzecza LOT.

Pasażerowie nie musieli na nic zwracać uwagi. Przeszukanie kabiny przeprowadzono na polecenie kapitana i jest to standardowa procedura w przypadku wycofania pasażera, który nie powinien się znajdować na danym rejsie - zapewnia money.pl Krzysztof Moczulski, rzecznik PLL LOT.

Dodaje, że dodatkowe środki bezpieczeństwa zostały skrupulatnie zaraportowane i obejmowały trwające 15 minut sprawdzenie "rozbieżności i przywoływanie" (np. na wypadek, gdy pasażer się odprawił na lotnisku, ale nie ma go w samolocie), a później przez 37 minut "obowiązkową ochronę", czyli przeszukiwanie pokładu przez załogę.

To nie był overbooking

Sytuacja, w której na dany rejs zgłasza się więcej pasażerów niż miejsc, nie jest zjawiskiem nietypowym. To wręcz jedna z podstaw modelu biznesowego linii lotniczych - tzw. overbooking. Przewoźnicy sprzedają o około 10 proc. więcej biletów na każdy rejs, aby maksymalizować wskaźnik wypełnienia samolotu w sytuacji, gdy część pasażerów nie stawi się na podróż (na przykład z powodu spóźnienia innego rejsu). Zdarza się jednak, że na lotnisku stawią się wszyscy pasażerowie.

Wtedy część pasażerów znajduje się na liście oczekujących i/lub otrzymuje odmowę wejścia na pokład, za co przysługuje odszkodowanie od linii lotniczej. Jest to jednak sytuacja "normalna" w tym sensie, że cały czas mówimy o pasażerach danego rejsu.

O wiele rzadziej zdarza się, że na pokład samolotu wchodzi pasażer, który nie powinien lecieć danym samolotem i nie ma go na liście pasażerów. Za proces odprawy biletowo-bagażowej oraz tzw. boardingu w imieniu linii lotniczej odpowiadają agenci obsługi naziemnej. To od ich skrupulatności, sprawności procedur i oprogramowania zależy szczelność systemu.

Ostatnim ogniwem tego systemu jest personel pokładowy i kapitan samolotu. To oni mają za zadanie upewnić się, że liczba pasażerów na liście i rzeczywista w samolocie zgadzają się. Dlatego nierzadko można zaobserwować, jak stewardesa liczy pasażerów wchodzących na pokład albo już po zajęciu przez nich miejsc, gdy przechodzi przez całą kabinę.

Pasażerowie "na gapę"

W listopadzie 2024 r. system okazał się nieszczelny do tego stopnia, że na pokładzie rejsu amerykańskich linii Delta z Nowego Jorku do Paryża znalazła się pasażerka bez ważnego biletu. Z niewyjaśnionych przyczyn kobieta z rosyjskim paszportem ominęła dwie stacje weryfikacji tożsamości i ukryła się w toalecie. Zorientowano się dopiero w powietrzu. Doleciała do celu i dopiero w Paryżu została zatrzymana przez miejscowe służby.

Poinformowano, że nie miała przy sobie niebezpiecznych przedmiotów. Linie lotnicze Delta zadeklarowały współpracę z organami ścigania i wszczęcie własnego dochodzenia.

Podobny incydent na pokładzie samolotu tego samego przewoźnika wydarzył się miesiąc później. Tym razem pasażer bez biletu chciał polecieć z Seattle do Honolulu na Hawajach.

"Zaskoczeniem dla pracowników było to, że pasażerowi bez żadnych problemów udało się przejść wszystkie kontrole bezpieczeństwa. Nie wszystko poszło jednak po jego myśli. Tuż przed odlotem, gdy pasażer na gapę znajdował się na pokładzie, załoga zauważyła, jak mężczyzna się przed nimi ukrywa. Sprawa została zgłoszona, a pasażer zatrzymany" - opisywał Onet Podróże. Wylot opóźniony został o ponad dwie godziny.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(76)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Cazary S.
2 tyg. temu
Czemu ma służyć ten artykuł? Poprostu gosc się pomylił a obsługa która wpuszcza na samolot chyba ich rutyna zjadła
Karl
2 tyg. temu
Bykem w Atenach, na lotnisku. Czekalem na samolot do UK, ktory milaem ok 08.00. Nie bylo sensu brac hotelu na kilka godzin. Do Aten dotarlem ok23. 00 na Omomia, bub jakos tak. Ok 03. 00 wredna pani z dwoma ochroniazami, kopala kazdego spokojnie lezacego na podlodze, wyganiala z lotniska. Nikt w UK, Bankoku, Singapurze, nikogo nie wygania. Tych co posiadaja bilety.
Adam
2 tyg. temu
Z dziesięć lat temu słyszałem o przypadku, że ktoś wsiadł do złego samolotu. Leciały dwa z Wrocławia do Warszawy w podobnym czasie, n budżetowy Rajan i nasz narodowy przewoźnik Lot. Tylko nie pamiętam, którym ten ktoś poleciał, niż faktycznie miał lecieć, ale poleciał nie swoim. W obu samolotach nie dostrzeżono niedoboru i nadstanu pasażerów.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Jan Kowalski
2 tyg. temu
Dziwne że nikt w komentarzach nie zwrócił uwagi na profesjonalne podejście kapitana: zarządził przeszukanie samolotu. - to się chwali.
ciekawy
2 tyg. temu
Jak to możliwe?
Shrek 4:
2 tyg. temu
"Nie powinno cię tu być signore"
NAJNOWSZE KOMENTARZE (76)
undefined und...
2 tyg. temu
Widziałem przypał z zawiezieniem ostatniej grupki ludzi pod niewłaściwy samolot. Jak się okazało, że miejsca są już zajęte, to w te pędy z powrotem do autobusu
Kevin sam w N...
2 tyg. temu
Kevin też poleciał do Nowego Jorku i jakoś nie było wielkiego problemu.
Zzx
2 tyg. temu
Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Ladek Zdroj.
Chorror
2 tyg. temu
Pytanie jakim cudem taki pasażer został wpuszczony na pokład tego samolotu, skoro miał kartę pokładową na zupełnie inny lot.Obsluga pokładu jest niedoszkolona i nieodpowiedzialna.Pasazerowie przezyli koszmar, współczuję.
nie zdziwiony
2 tyg. temu
zaczyna się to - tamto i jeszcze coś na dowalenie ... ostateczne - z osobistym przeciągnięciem jakiejś firmy po betonowym pasie startowym ?
...
Następna strona