Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KBB
|
aktualizacja

Na pracy zdalnej jest 10 proc. Polaków. Ich motywacja siada

9
Podziel się:

Mija rok pracy zdalnej. Pracownicy są coraz częściej zmęczeni wykonywaniem obowiązków zawodowych z domu i oczekują modelu hybrydowego. Pracodawcy mają problem z wdrażaniem nowych pracowników i motywacją załogi. Mimo wzrostu liczby pracowników zdalnych, nie jest to zjawisko powszechne.

Na pracy zdalnej jest 10 proc. Polaków. Ich motywacja siada
Polakom na pracy zdalnej kończy się motywacja. (Unsplash.com, Standsome Worklifestyle)

W tzw. ustawie covidowej z 2 marca zeszłego roku zapisano, że w celu przeciwdziałania COVID-19 pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie przez czas oznaczony pracy poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna). 14 marca rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego, później stan epidemii.

- Pamiętajmy, że wg GUS pracę zdalną w szczytowym momencie świadczyło 11 proc. wszystkich pracujących. Nie jest to więc zjawisko powszechne. To nie jest tak, że każdy teraz świadczy pracę zdalną - mówi PAP Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan.

Zobacz także: Praca zdalna. Co z wypadkami i ekwiwalentem? "To są kwestie sporne"

Według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności w ostatnim kwartale ub.r. zdalnie pracowało 1,6 mln osób, co stanowiło 9,7 proc. wszystkich pracujących.

- Część pracowników nie pracuje zdalnie, bo po prostu nie może. Część pracuje wyłącznie zdalnie, a część w modelu hybrydowym i to jest chyba kierunek, w którym będziemy zmierzać - ocenia ekspertka rynku pracy.

Przyznaje, że wśród zdalnych pracowników widać znużenie.

- Na pracy zdalnej wylądowaliśmy my, jako pracownicy, ale w wielu przypadkach w tym samym domu przebywają też dzieci na edukacji zdalnej. Zdarza się, że mieszkanie projektowane przed pandemią nie było przygotowane na to, że wszyscy spędzają cały dzień w domu. Część pracowników ma poczucie, że jest przeciążona obowiązkami zawodowymi, co wiąże się z zacieraniem granicy pomiędzy pracą a domem - mówi.

- Do niedawna praca zdalna była odbierana przez pracowników jako pożądany benefit. Teraz dla niektórych stała się koniecznością. Jest sporo organizacji, głównie międzynarodowych, które w ogóle nie wróciły do biur. Ci pracownicy nie mają wyboru i to oni są przede wszystkim niezadowoleni z pracy zdalnej - zwraca uwagę Agnieszka Tymoszyk z firmy rekrutacyjnej Antal.

Z drugiej strony zdarza się, że kandydaci do pracy wycofują się w trakcie procesu rekrutacyjnego, gdy dowiadują się, że dana oferta nie przewiduje zdalnego wykonywania obowiązków.

- Podejście do pracy zdalnej jest bardzo różne. Pracownicy się do niej przyzwyczaili. Zasadnicze pytanie jest więc, ile jej jest i jaki model w danej firmie został przyjęty - mówi Tymoszyk.

Z badania Antal przeprowadzonego wśród 315 pracodawców wynika, że zdecydowana większość firm jest zadowolona z efektywności pracowników wykonujących swoje obowiązki zdalnie. Jako pozytyw tej formy pracy pracodawcy wymienili też ograniczone koszty podróży służbowych i utrzymanie poziomu wynagrodzeń. Wśród negatywnych aspektów wskazali m.in. na integrację i współpracę w zespole. Wzrosła też rotacja pracowników, którzy nie bywając w firmie, czują się z nią mniej związani.

Fedorczuk dodaje, że pracodawcy mierzą się z wyzwaniem, jak podtrzymać kulturę organizacyjną firmy.

- Kiedy ludzie są rozproszeni, to trudniej ich zjednoczyć wokół jednego celu, sprawić, by się identyfikowali z firmą. Trudniej jest też wdrożyć nowych pracowników i utrzymywać relacje w firmie, bo zdarza się, że pracownicy nie widzą się ze sobą po kilka miesięcy - podkreśla Fedorczuk.

Jak mówi, pracodawcy mają też problem z motywacją pracowników.

- Systemy benefitowe popularne przed pandemią straciły sens, bo po co komu karnet na siłownię, skoro wszystkie siłownie są zamknięte. Po co darmowe obiady w czwartki, skoro pracownicy nie przychodzą do biura - stwierdza.

Na pytanie, czy firmom doskwiera brak uregulowania pracy zdalnej w Kodeksie Pracy, w tym kwestii zwrotu kosztów ponoszonych przez zdalnych pracowników, Fedorczuk wyjaśniła, że część firm już dawno porozumiała się z przedstawicielstwem pracowników lub związkami zawodowymi i ustaliła ekwiwalenty dla pracowników za ponoszone koszty albo ich brak twierdząc, że rekompensatą jest oszczędność na kosztach dojazdu do pracy.

Dodała, że w ramach prac Rady Dialogu Społecznego strony pracodawców i związków zawodowych nie dogadały się, co dokładnie należy wliczyć do kosztów pracy pracownika w domu: czy oprócz prądu także wodę, część czynszu za mieszkanie.

- W Hiszpanii przyjęto model, że pracodawcy partycypują w czynszu zdalnych pracowników. My uważamy, że nie ma takiego powodu, bo jest to przestrzeń mieszkalna pracownika. Organizacje pracodawców są natomiast zgodne, że wyposażenie stanowiska pracy: sprzęt i koszty jego naprawy należą do pracodawców. Co do reszty, trudno o porozumienie – mówi.

Wg badania Antal, tylko 3 proc. pracodawców dołożyło do wynagrodzeń pracowników jakiś dodatek związany z przejściem na pracą zdalną.

- Wciąż nie ma wypracowanych nowych standardów wynagradzania i benefitów dla pracownika, który w 100 proc. pracuje zdalnie. Pracownicy często oczekują, że będą mieli możliwość renegocjacji warunków finansowych, by pokryć koszty mediów, internetu. Z drugiej strony mamy pracowników, którzy doceniają fakt, że możliwość pracy zdalnej nie oznacza dla nich zmniejszenia wynagrodzenia - podkreśla Tymoszyk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
EmigrantUK
4 lata temu
Pracuje zdalnie w Anglii od marca zeszlego roku. Zamierzam przeniesc sie niedlugo w jakies cieplejsze i tansze miejsce w Europie i pracowac stamtad :)
Robotnik
4 lata temu
W Polsce praca w ogóle wysysa chęć do działania :( Nie wiedzieć czemu polska kadra menedżerska uważa, że jak pracownik lubi to co robi i dobrze się czuje w pracy, to trzeba zrobić wszystko, żeby mu tą pracę maksymalnie obrzydzić i uprzykrzyć. Naprawdę nie potrafię zgłębić motywów polskich menedżerów. I w sumie nie potrafię odgadnąć co właściwie zyskali. Bo stracili wzorowego (według systemu oceny okresowej) pracownika, dyspozycyjnego (jak się lubi pracę, to się chętnie do niej przychodzi), nieroszczeniowego, doświadczonego i w sumie z ponadprzeciętnymi wynikami. Teraz w sumie nadal w pewnym sensie wykonuję swój wymarzony zawód, tylko teraz jako hobby, w czasie wolnym. Nikt mi za to nie płaci, ale tez nikt nie ma z tego żadnego pożytku. A dla pieniędzy męczę jakąś chałturę, grubo poniżej moich kwalifikacji i zupełnie nie w mojej branży. I znam mnóstwo podobnych do mnie ludzi. Specjaliści, którzy realizują się tylko w ramach hobby, zamiast pchać do przodu swoją branżę. Ot, polska folwarczna szkoła zarządzania :/
Kobieta
4 lata temu
Dokładnie tak! Pracuję od roku zdalnie i strasznie spadła mi motywacja. Chodzi o brak kontaktów z ludźmi, poczucie, że po co mam się ładnie ubrać, po co zrobić makijaż itp. Może to się komuś wyda śmieszne, ale to źle działa na psychikę po takim czasie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
Barty
4 lata temu
Ja lubię zmienić otoczenie. Po kilku miesiącach zacząłem wyjeżdżać do różnych miejsc - korzystam z Deskou (miejsca do pracy zdalnej) - polecam. :)
Kinga
4 lata temu
Zależy komu, ja lubię pracować zdalnie, Przede wszystkim dlatego, że w domu nikt mi nie przeszkadza i mogę się skupić na obowiązkach. W ciągu pracy robię sobie 30 minutową przerwę wtedy np. uruchamiam irobota, przygotowuje produkty, z których mam zrobić obiad itd. Dzięki pracy w domu nie tracę czasu na dojazd. Nie muszę też tankować auta tak często jak kiedyś.
Kobieta
4 lata temu
Dokładnie tak! Pracuję od roku zdalnie i strasznie spadła mi motywacja. Chodzi o brak kontaktów z ludźmi, poczucie, że po co mam się ładnie ubrać, po co zrobić makijaż itp. Może to się komuś wyda śmieszne, ale to źle działa na psychikę po takim czasie.
Robotnik
4 lata temu
W Polsce praca w ogóle wysysa chęć do działania :( Nie wiedzieć czemu polska kadra menedżerska uważa, że jak pracownik lubi to co robi i dobrze się czuje w pracy, to trzeba zrobić wszystko, żeby mu tą pracę maksymalnie obrzydzić i uprzykrzyć. Naprawdę nie potrafię zgłębić motywów polskich menedżerów. I w sumie nie potrafię odgadnąć co właściwie zyskali. Bo stracili wzorowego (według systemu oceny okresowej) pracownika, dyspozycyjnego (jak się lubi pracę, to się chętnie do niej przychodzi), nieroszczeniowego, doświadczonego i w sumie z ponadprzeciętnymi wynikami. Teraz w sumie nadal w pewnym sensie wykonuję swój wymarzony zawód, tylko teraz jako hobby, w czasie wolnym. Nikt mi za to nie płaci, ale tez nikt nie ma z tego żadnego pożytku. A dla pieniędzy męczę jakąś chałturę, grubo poniżej moich kwalifikacji i zupełnie nie w mojej branży. I znam mnóstwo podobnych do mnie ludzi. Specjaliści, którzy realizują się tylko w ramach hobby, zamiast pchać do przodu swoją branżę. Ot, polska folwarczna szkoła zarządzania :/
Forge
4 lata temu
Już bez przesady. Praca zdalna jest super! Do pewnego momentu brakowało mi kilku rzeczy, ale udało mi się zakupić laptopa w Media Expert i w gratisie dostałem jeszcze pakiet MS365 na 3 miesiące gratis.