"The Guardian" zwraca uwagę, że jedną z ofiar śmiertelnych powodzie w Polsce jest "chirurg, który utonął, wracając ze szpitala w Nysie, a cztery inne osoby zginęły w południowych miastach Bielsko-Biała i Lądek-Zdrój, jak poinformowali strażacy".
Dziennik wskazuje również na działania rządu w zakresie wsparcie w usuwaniu skutków powodzi. Czytamy, że "premier Polski, Donald Tusk, zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, aby przyspieszyć wsparcie finansowe i inne formy pomocy dla ofiar".
Możemy również przeczytać o słowach kanclerza Niemiec Olafa Scholza, według którego sytuacja w Polsce jest "dramatyczna". Scholz - jak pisze "The Guardian" - wyraził głęboki smutek z powodu liczby zmarłych i zaginionych, deklarując, że Niemcy są gotowe do udzielenia pomocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stan klęski żywiołowej w Polsce
Na południu i zachodzie Polski trwa walka z żywiołem. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Podtopienia wystąpiły też w zachodniej Małopolsce, głównie w powiecie oświęcimskim, w gminie Brzeszcze i w powiecie wadowickim.
W regionach dotkniętych powodzią działa m.in. Polski Czerwony Krzyż, który apeluje do Polaków o wsparcie. Informuje, że w pomoc mogą włączyć się także firmy, przekazując darowizny finansowe lub rzeczowe.
Rząd zdecydował o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Jest to trzeci stan nadzwyczajny wprowadzony w Polsce po 1945 r. (po stanie wojennym z 13 grudnia 1981 r. i stanie wyjątkowym z 2 września 2021 r. na części terytorium kraju wzdłuż granicy polsko-białoruskiej). Stanu klęski żywiołowej nie wprowadzono nawet w czasie pandemii Covid-19, ani poprzednich powodzi w 1997 i 2010 r.
Stan klęski żywiołowej można wprowadzić na czas nie dłuższy niż 30 dni, a jego wydłużenie może nastąpić jedynie za zgodą Sejmu. I właśnie taki okres wskazany został w rządowym rozporządzeniu.