Niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie Bonduelle przekazał, że nie zamierza wycofać się z Rosji. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", koncern tłumaczył wówczas, że jest to "misja" dostarczania pożywienia ludziom - Rosjanom oraz mieszkańcom państw, które z Rosją sąsiadują.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się jednak okazuje, Bonduelle w 2023 roku w trzech zakładach w Rosji zanotował rekordowe przychody - 17,9 mld rubli, czyli 20 proc. więcej niż w 2022 r. - podaje "GW". Podkreśla przy tym, że francuski koncern już właśnie w 2022 r. notował rekordowe przychody.
Warto podkreślić, że zysk netto rosyjskich zakładów Bonduelle wyniósł nieco ponad 1 mld rubli, czyli 10 proc. mniej niż w 2022 r. Dlaczego? Jak wyjaśnia "GW", francuski koncern przeniósł swoją produkcję w głąb Rosji z Biełogradu, gdyż obszar ten był pod ostrzałem Ukrainy.
W teorii jednak spadek zysków uderza w Ukrainę. Bonduelle deklarował bowiem, że "zyski z działalności w Rosji prowadzonej w czasie wojny przekaże w całości Ukrainie na odbudowę kraju i jego rolnictwa" - czytamy w "GW".
Oprócz Bonduell w Rosji stale działa francuski koncern Sucden, czyli producent cukru, czy też Ferrero Rocher - producent czekoladek.
Wojna w Ukrainie - firmy wyszły z Rosji
Od momentu ataku Rosji na Ukrainę w 2022 roku, wiele firm na znak protestu zamknęło lub drastycznie ograniczyło swoje biznesy w Federacji Rosyjskiej. Ten bezprecedensowy exodus korporacji zadał poważny finansowy i symboliczny cios Moskwie i rosyjskiej gospodarce.
Jednak nie wszyscy zdecydowali się na taki krok. Warto zaznaczyć, że tę działalność piętnuje Jeff Sonnenfeld, profesor Yale, który wraz ze swoim zespołem stworzył pierwszą listę wstydu, która zawiera nazwy korporacji, które dalej działają w Rosji. Lista jest stale aktualizowana.