Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wprowadził niedawno zmiany w Czystym Powietrzu, czyli jednym z najbardziej popularnych programów wsparcia dla Polaków. Nakładają one na sprzedawców i dystrybutorów pomp ciepła nowe obowiązki.
W praktyce dofinansowanie uzyskają tylko te urządzenia, których parametry techniczne potwierdzono badaniami przeprowadzonymi w niezależnych, akredytowanych laboratoriach na terenie Unii Europejskiej lub EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu). Ich wyniki będą musiały być zgodne z danymi podanymi zarówno w karcie produktu, jak i w etykiecie energetycznej każdego urządzenia. - Zmiany idą w dobrym kierunku, ale bez systemu weryfikacji i kontroli będą martwe - mówią przedstawiciele rynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praktyki nieuczciwych firm popsuły rynek
Branża pomp ciepła od dawna apelowała o zmiany. Boom na pompy ciepła w ostatnich latach spowodował, że na rynku pojawiło się wielu nieuczciwych sprzedawców. Stosowane przez nich praktyki, zdaniem firm działających od wielu lat w tym sektorze, popsuły rynek.
W money.pl szeroko o tym pisaliśmy. Wiele firm montujących pompy ciepła zakładanych było tylko po to, by zarobić na dotacjach z Czystego Powietrza, a potem zniknąć. Założenia programu niestety to ułatwiają. Zgodnie z nimi, najgorzej uposażone rodziny mogą otrzymać nawet 100 proc. wsparcia do instalacji pompy ciepła, nie wykładając na ten cel żadnych pieniędzy. Nieuczciwe firmy to wykorzystują, instalując najtańsze w zakupie i zarazem najdroższe w eksploatacji pompy ciepła, które są sprowadzone z Chin, nie zapewniając przy tym często żadnego serwisu.
W efekcie w domach wielu Polaków instalowane są często nieprzebadane urządzenia, niedostosowane do parametrów budynków. A właściciele nieruchomości - zamiast spodziewanych oszczędności - otrzymują coraz wyższe rachunki.
Nie robiono kontroli mimo obowiązku
Zmiany w Czystym Powietrzu mają tę sytuację zmienić. Jak wspomnieliśmy, od kwietnia dofinansowanie dostaną tylko te urządzenia, których parametry techniczne potwierdzono badaniami przeprowadzonymi w akredytowanych laboratoriach.
Dodatkowo producenci pomp ciepła znajdujących się na tzw. Liście ZUM (Lista Zielonych Urządzeń i Materiałów, ZUM jest spisem produktów, które spełniają standardy środowiskowe i są uznawane za ekologiczne), poza dotychczasowymi dokumentami, będą musieli przedstawić także raport z przeprowadzonych badań.
- Podobne wymogi stosowane są obecnie w Niemczech, Słowacji czy Holandii. To nie jest więc żadna nowość - zaznacza Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w rozmowie z money.pl.
Dodaje, że kolejnym krokiem powinno być przeprowadzanie wyrywkowych kontroli urządzeń. Okazuje się, że nakazuje to dyrektywa Parlamentu Europejskiego, nazywana potocznie Ekoprojektem. Zobowiązuje ona Polskę do przeprowadzania wyrywkowych kontroli efektywności i głośności pomp ciepła w zewnętrznych, akredytowanych laboratoriach.
Do tej pory nie przeprowadzano jednak żadnych kontroli. Zmiany wprowadzone w Czystym Powietrzu bez odpowiednich działań rządu i wyrywkowych kontroli będą więc martwe. W interesie nas wszystkich jest, aby kontrole odbywały się, zwłaszcza w przypadku przedsięwzięć, które są realizowane z rządowych dotacji - podkreśla Paweł Lachman.
Pompy ciepła za drogie? "Bariera nie do przejścia"
"Na razie nikt nie wie, na jakich zasadach będzie odbywać się weryfikacja"
Piotr Ordon z firmy Ekoryniec, zajmującej się sprzedażą pomp ciepła, zgadza się z tą opinią.
Samo wprowadzenie zmian niewiele zmieni, kluczowe będzie ich wykonanie. Dopiero wówczas okaże się, czy to będzie miało jakiś wpływ na rynek. Na razie nikt nie wie, na jakich zasadach będzie odbywać się sprawdzanie instalowanych urządzeń - mówi.
Okazuje się, że w praktyce taka weryfikacja wcale nie jest prosta.
- Często certyfikaty dla pomp ciepła wydawane są jedynie na podstawie deklaracji producenta. Producent informuje w niej, że dany sprzęt spełnia określone wymogi. To jednak tylko zapewnienie. Jeśli nie będzie odpowiedniego systemu kontroli, niewiele się zmieni - mówi Piotr Ordon.
Ekspert uważa, że w optymistycznym scenariuszu urządzenia dopuszczone do programu będą musiały faktycznie spełniać odpowiednie parametry, a nie jak dotąd tylko "posiadać papiery". - Zakładam, że ktoś to będzie to weryfikował. Wtedy rynek pomp ciepła wreszcie się uporządkuje - dodaje.
Nasz rozmówca uważa jednocześnie, że firmy, które działają na rynku pomp od wielu lat i oferują sprzęt sprawdzonych producentów, nie mają powodów do obaw. W gorszej sytuacji znajdą się jednak handlowcy, którzy sprowadzili masowo sprzęt z Chin, bez odpowiednich certyfikatów. W nich te zmiany mogą uderzyć.
Nieuczciwi sprzedawcy nie informują klientów
Na razie nowe obowiązki nałożono tylko na sprzedawców i dystrybutorów pomp ciepła, którzy oferują je do programu Czyste Powietrze. Wciąż nie wiadomo jednak, czy obejmą one także przedsięwzięcia realizowane m.in. z programu Mój Prąd. - Podejrzewam, że ta zmiana po wejściu w życie zostanie wdrożona do pozostałych programów - przewiduje Piotr Ordon.
Z kolei Paweł Lachman uważa, że warto zastanowić się, czy kolejnym krokiem po zmianach w Czystym Powietrzu nie powinno być wdrożenie audytów energetycznych dla inwestycji realizowanych z wykorzystaniem dotacji. To o tyle ważne, że coraz więcej firm odmawia montowania pomp ciepła w domach, w których nie przeprowadzono termoizolacji.
Z kolei nieuczciwi sprzedawcy wolą nie informować klientów, że pompa ciepła będzie mniej wydajna w budynkach, które nie zostały dotąd ocieplone.
Pieniądze z KPO na Czyste Powietrze
Program Czyste Powietrze – z budżetem 103 mld zł - to obecnie największy program antysmogowy w Polsce. Właściciele domów jednorodzinnych mogą dzięki niemu otrzymać środki na wymianę źródeł ciepła, a także na poprawę efektywności energetycznej budynku np. poprzez jego ocieplenie.
Na początku stycznia NFOŚiGW informował, że w programie złożono ponad 758 tys. wniosków na kwotę dofinansowania przekraczającą 21 mld 675 mln zł. Podpisano też ponad 647 tys. umów na ponad 17,1 mld zł dofinansowania, a beneficjentom wypłacono ponad 8,5 mld zł.
Tymczasem w pierwszych tygodniach stycznia resort klimatu otrzymał od NFOŚiGW informację o zaległościach wypłat dotacji z programu. Okazało się, że w drugiej połowie ubiegłego roku przyjmowano do realizacji wnioski, nie mając na nie pokrycia finansowego.
W czwartek resort klimatu poinformował, że NFOŚiGW ma ponad 300 mln zł niewypłaconych dotacji z programu. Jak wyjaśniono, opóźnienia w wypłatach pojawiły się w pierwszej połowie grudnia. Problem dotknął w pierwszej kolejności wojewódzkiego funduszu w Poznaniu, Łodzi, Rzeszowie i Wrocławiu. Podano jednak, że we wszystkich wojewódzkich funduszach występują ograniczenia wypłat dotacji.
Z kolei w piątek Jan Szyszko, wiceszef resortu funduszy i polityki regionalnej przekazał, że podpisał wniosek o wypłatę 200 mln zł z KPO dla beneficjentów programu Czyste Powietrze.
Ministerstwo Klimatu podało także, że "w następnych dniach" przekaże informacje o stanie prac nad udrożnieniem programu Czyste Powietrze.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl