Bank Światowy przewiduje, że polska gospodarka silnie spowolni do poziomu poniżej jednego procenta w 2023 r. z powodu dużo słabszego wzrostu w strefie euro. Oznacza to spadek o 1,9 pkt proc. w stosunku do prognozy z czerwca 2022 r.
Bank Światowy prognozuje spowolnienie w polskiej gospodarce
W opinii ekonomistów słabsze prognozy wzrostu wynikają również z silnego spowolnienia popytu wewnętrznego, wywołanego podwyższoną inflacją, która osłabia siłę nabywczą. Zwrócili również uwagę na fakt, że na znaczeniu traci efekt odłożonego w czasie z powodu pandemii COVID-19 popytu. Wskazali także, że osłabione prognozy są efektem oczekiwanej redukcji zapasów po ich silnym przyroście wspierającym wzrost w 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Opóźniony efekt zacieśnienia polityki monetarnej, niższy popyt ze strony największych partnerów handlowych oraz słabe nastroje związane z wojną w Ukrainie będą również szkodzić wzrostowi w tym roku" - ocenili analitycy. Dodano, że Krajowy Plan Odbudowy może wspierać inwestycje publiczne, ale opóźnienia w pozyskiwaniu środków unijnych osłabiają perspektywy wzrostu.
Zdaniem ekspertów, światowy wzrost gospodarczy może spowolnić w 2023 r. do 1,7 proc., wobec oczekiwanych 3 proc. sześć miesięcy temu. Zwrócili uwagę, że światowa gospodarka zwalnia z powodu podwyższonej inflacji, wyższych stóp procentowych, mniejszych inwestycji oraz gospodarczych skutków napaści Rosji na Ukrainę.
Recesja w światowej gospodarce
W ich opinii wystarczy jeden czynnik, jak np. wyższa od oczekiwań inflacja, gwałtowne podwyżki stóp procentowych, powrót pandemii COVID-19 czy eskalacja napięć geopolitycznych, by światowa gospodarka popadła w recesję. Jak zaznaczyli, byłby to pierwszy od ponad 80 lat przypadek dwóch globalnych recesji w ciągu dekady.
Bank Światowy przewiduje, że tempo wzrostu światowej gospodarki wyniesie 1,7 proc. w 2023 r. i 2,7 proc. w 2024 r.