Ministerstwo finansów Rosji pokazało wyniki wykonania budżetu państwa za dwa miesiące 2024 r. Putinowski reżim wykazuje coraz większą kreatywność w zakresie księgowości, tworząc coraz bardziej niewiarygodne dane.
Dochody budżetowe Kremla wzrosły o 59 procent i osiągnęły 5 mld rubli. To przy jednoczesnym wzroście wydatków, przede wszystkim na cele wojenne, o zaledwie 17 procent w skali roku. Deficyt budżetowy wyniósł 1,47 biliona rubli, co stanowi 0,8 procent PKB - informuje rosyjski dziennik Kommersant, powołując się na komunikat ministerstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno w te informacje uwierzyć, biorąc pod uwagę skutki wojny. W Rosję uderzyły sankcje nałożone przez Unię Europejską, USA i G7. Do tego trzeba dołożyć straty na europejskim rynku gazu i ropy naftowej, czy problemy z płatnościami w handlu międzynarodowym.
Przychody z ropy naftowej i gazu za ten sam okres wzrosły o 71,2 procent, do 1,6 miliarda rubli. Przychody z innych źródeł, głównie z żywności i produktów rolnych, wyniosły 3,4 miliarda rubli, co oznacza wzrost o 53,5 procent. W danych nie widać skutków utraty rynku gazu przez Gazprom ani spadku zamówień na rosyjską ropę z Indii.
Cuda widać także po stronie wydatków, raportowanych przez rosyjskie ministerstwo finansów. Zwiększyły się one zaledwie o 17,2 proc., co biorąc pod uwagę gigantczyne koszty wojny, jest nieprawdopodobne. Deficyt budżetowy Rosji w 2023 roku wyniesie 3,2 biliona rubli, czyli 1,9 procent PKB.
"Wojna staje się siłą napędową rosyjskiej gospodarki"
Rosja ma zasoby finansowe, ludzkie, materiałowe i techniczne, aby kontynuować walkę na Ukrainie przez co najmniej dwa lata - ocenia litewski wywiad w specjalnym raporcie.
Rosja wydała znacznie więcej pieniędzy, niż planowała. W pierwszej połowie 2023 r. wydatki na ten cel przekroczyły kwotę oficjalnie przewidzianą na cały rok, a w tym roku wydano już co najmniej jedną trzecią budżetu wojskowego przewidzianego na cały 2024 rok - ponad 10 bln rubli, czyli 102 mld euro.
Wojna, przemysł wojenny, staje się siłą napędową rosyjskiej gospodarki, przyciągając zasoby finansowe, materialne i ludzkie kraju kosztem innych obszarów gospodarki - podkreśla litewski wywiad.