Władze Szanghaju sądzą, że fala Covid-19 jest już niemal opanowana, i szykują się do stopniowego wyjścia z lockdownu, w ramach którego większość z 25 mln mieszkańców przez miesiąc nie mogło opuszczać osiedli, a policja tępiła przejawy protestu i krytyki – podała stacja BBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miejscowe władze zarządziły masową akcję oczyszczania miasta; armia ludzi dezynfekuje tysiące osiedli mieszkaniowych, by wyeliminować wirusa. Gdy to nastąpi, miasto zacznie się otwierać, ale będzie to proces stopniowy i ostrożny – ocenia korespondent BBC w Szanghaju Robin Brant.
Kryzys światowych łańcuchów dostaw
Stanowcza walka z wirusem w imię zasady "zero covid" odcisnęła piętno na społeczeństwie i gospodarce Szanghaju, uznawanego za najbogatsze miasto Chin. Najbardziej ucierpieli ci najbardziej narażeni, w tym osoby starsze – pisze brytyjska stacja.
Restrykcje w Szanghaju pogłębiają też kryzys światowych łańcuchów dostaw. Według agencji Reutera liczba statków oczekujących na obsługę w tamtejszym porcie wzrosła do 344, a czas transportu z Chin do USA jest obecnie o 74 dni dłuższy niż zwykle. Średnio o cztery dni spóźniają się też statki z Chin do Europy.
Życie z wirusem czy "zero covid"?
Oficjalna liczba zgonów wśród zakażonych osób w najnowszej fali Covid-19 w Szanghaju wynosiła w środę 491. Większość zmarłych to osoby starsze, które nie były zaszczepione. Tylko około 38 proc. osób po 60. roku życia w Szanghaju jest po trzech dawkach szczepionek.
Większość krajów świata złagodziła restrykcje, ale władze w Pekinie obstają przy strategii "zero covid" i wygasiły w Chinach kontynentalnych debatę na temat idei "życia z wirusem". Skupiają się na tym, by zgodnie ze słowami przywódcy ChRL Xi Jinpinga, wygrać "ostateczną bitwę", szczególnie przed jesiennym krajowym zjazdem Komunistycznej Partii Chin (KPCh) – podkreśla korespondent BBC.
Hongkong zmienia taktykę
Taktykę zmienił natomiast Hongkong, przytłoczony dużą falą wariantu Omikron. Epidemiolog z Uniwersytetu Hongkońskiego (HKU) Ben Cowling ocenia, że 60 proc. mieszkańców miasta przeszło infekcję i posiada odporność. Dzięki niej nawet ogniska kolejnych potencjalnych wariantów miałyby jego zdaniem niewielki wpływ na Hongkończyków.
"W przypadku Szanghaju obawiam się, jak długo to może potrwać?" - powiedział Cowling. Liczba zakażeń "będzie powoli spadać", ale "cała ta sytuacja może się powtórzyć za jeden, dwa albo trzy miesiące, jeśli będzie kolejne ognisko Omikrona" – dodał. Według BBC lockdowny w imię strategii "zero covid" mogą być jednak coraz trudniejsze do uzasadnienia.