Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|

Nauczyciele boją się "zemsty ZUS" po strajku. "Uczciwi nie mają powodów do obaw"

812
Podziel się:

Strajk nauczycieli został zawieszony, ale oni nadal żyją w niepewności. "ZUS kontroluje nauczycieli, którzy brali zwolnienie na czas strajku" – alarmują. Mają powody do obaw? Spytaliśmy. Zakład odpowiada nie tylko nauczycielom.

Tysiące nauczycieli rozpoczęło protest 8 kwietnia. Wielu nie prowadziło zajęć  z innego powodu - zwolnienia lekarskiego
Tysiące nauczycieli rozpoczęło protest 8 kwietnia. Wielu nie prowadziło zajęć z innego powodu - zwolnienia lekarskiego (East News, Marek Szandurski)

- Czy u Was też ZUS wziął się za kontrolę nauczycieli, którzy byli na zwolnieniu w czasie strajku? U mnie w szkole już dwie dziewczyny mają taką sytuację – napisała nauczycielka spod Mazowsza na jednej z "nauczycielskich" grup na Facebooku.

- Mnie ZUS postanowił sprawdzić w drugim tygodniu zwolnienia (złamana noga, dwie kule). W poczekalni spotkałam czterech innych nauczycieli! – odpowiedziała nauczycielka z Pomorza Zachodniego.

W innych postach jeszcze kilka podobnych opowieści (własnych lub zasłyszanych), których wspólnym mianownikiem jest to, że "ZUS wziął na celownik nauczycieli". Zapytaliśmy Wojciecha Andrusiewicza, rzecznika prasowego ZUS, czy faktycznie nauczyciele przebywający na zwolnieniu w kwietniu tego roku są kontrolowani częściej niż inni pracownicy, którzy w tym okresie nie pojawiali się w pracy.

Obejrzyj: Prezes ZUS: 2,6 mln emerytów już dostało trzynastkę

- Ilekroć obserwujemy, że w jakimś regionie, czy też jakiejś grupie zawodowej wzrasta liczba zwolnień lekarskich, reagujemy na bieżąco. Jeśli na danym terenie duża grupa pracowników z tej samej branży nagle korzysta ze zwolnień lekarskich, zawsze weryfikujemy, czy nie dochodzi w takim przypadku do nieprawidłowości – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z money.pl.

Zapewnia przy tym, że działania ZUS "w żaden sposób nie są ukierunkowane na nauczycieli" – tym bardziej, że z danych Zakładu nie wynika, by liczba nauczycieli korzystających ze zwolnień lekarskich w ostatnich tygodniach w jakikolwiek sposób wzrosła w porównaniu z poprzednimi miesiącami.

Więcej zwolnień wśród nauczycieli? Nie w statystykach ZUS

A co z doniesieniami medialnymi mówiącymi o tym, że w niektórych szkołach na zwolnieniu było nawet 2/3 kadry?

- Być może w niektórych placówkach była zwiększona liczba pracowników na zwolnieniach lekarskich, ale w skali kraju nie zaobserwowaliśmy żadnej zmiany trendu, a ten pokazuje, że po okresie zimy liczba wystawianych zwolnień lekarskich spada. Działający od grudnia system e-zwolnień pozwala nam na bieżąco śledzić trendy w zakresie zachorowalności Polaków – mówi.

Wojciech Andrusiewicz przekonuje, że jeśli zwolnienie jest wykorzystywane we właściwy sposób, tak nauczyciele, jak i każdy inny klient ZUS, nie mają podstaw, by obawiać się kontroli.

- Jeśli pracownik wykorzystuje zwolnienie zgodnie z przeznaczeniem, tzn. nie świadczy pracy i nie wykonuje jakichkolwiek innych czynności, które mogą utrudnić powrót do zdrowia, to nie ma podstaw do niepokoju w związku z możliwą kontrolą - mówi.

Kontrole w domu zdarzają się często

ZUS przeprowadza kontrole dwojakiego rodzaju: kontroluje prawidłowość wykorzystania zwolnienia oraz prawidłowość orzekania. W ramach tej pierwszej pracownicy Zakładu odwiedzają chorych w domu i sprawdzają, czy odpoczywają, a nie np. remontują mieszkanie czy wykonują praceę dla innej firmy. Zwolnienie ma służyć jak najszybszemu powrotowi do zdrowia i w jego czasie nie wolno podejmować żadnej pracy.

Takie wizyty mogą składać również przedstawiciele wytypowani przez pracodawcę (ale nie każdego; uprawnienie to przysługuje wyłącznie temu, który zatrudnia co najmniej 20 pracowników i zgłasza ich do ubezpieczenia).

Kontrolujący nie może wejść do mieszkania siłą, nie może również wymagać od osoby kontrolowanej podania informacji o stanie zdrowia lub przyczynie, która spowodowała niezdolność do pracy. Jego zadaniem jest tylko upewnienie się, że pracownik odpoczywa.

- Jeśli po przeprowadzonej kontroli kwestionujemy zasadność wykorzystania zwolnienia, a zainteresowany się z nami nie zgadza i odwołuje od decyzji, pytamy lekarza, który wystawił zwolnienie, czy zachowanie ubezpieczonego rzutuje na powrót do zdrowia. Opinia lekarza wystawiającego jest decydująca – mówi Andrusiewicz.

Idąc na zwolnienie, trzeba podać adres

Jeśli kontroler nie zastał chorego w domu, ten ma trzy dni na wyjaśnienie, gdzie się znajdował. W braku odpowiedzi ZUS wysyła upomnienie i daje takiej osobie kolejne 7 dni na wytłumaczenie się z nieobecności. Jeśli chory nijak nie wytłumaczy się z nieobecności, to Zakład lub pracodawca może uznać, iż zwolnienie lekarskie jest wykorzystywane niezgodnie z jego celem.

Niezależnie od przeprowadzenia własnej kontroli pracownika, pracodawca może domagać się przeprowadzenia kontroli przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Szczególne uprawnienia przysługują lekarzom orzecznikom ZUS, którzy badają zasadność i prawidłowość wydawanych zwolnień lekarskich. Ma na celu stwierdzenie, czy pracownikowi przysługiwało zwolnienie lekarskie i czy były do tego odpowiednie przesłanki.

Pracownik ma obowiązek pojawić się na kontroli. Jeśli tego nie zrobi, wydane mu zaświadczenie lekarskie (zwolnienie) traci ważność od dnia następującego po terminie wyznaczonym jako dzień badania. Nie może się tłumaczyć niewiedzą o kontroli. Od 1 stycznia 2019 r. przepisy nakładają obowiązek informowania o miejscu pobytu w czasie przebywania na zwolnieniu lekarskim.

Jeśli pracownik ma zamiar w trakcie zwolnienia przebywać w innym miejscu niż to, które wynika z dokumentacji medycznej, musi poinformować o tym lekarza wystawiającego zaświadczenie. Jeśli postanowi wyjechać (np. do rodziny) już po wystawieniu zwolnienia, ma obowiązek poinformować o tym swoją firmę oraz ZUS nie później niż w ciągu 3 dni od wyjazdu do innego miejsca.

Jeśli tego nie zrobi, a ZUS wyśle wezwanie na kontrolę pod adres podany w zaświadczeniu, uznaje się, że zawiadomienie zostało doręczone skutecznie.

Zakład może wezwać na kontrolę również mailowo lub telefonicznie (pod warunkiem, że rozmowy telefoniczne są rejestrowane).

Wojciech Andrusiewicz dodaje, że inne zasady obowiązują, gdy pracownik jest obłożnie chory i nie może osobiście stawić się w wyznaczonym miejscu. W takiej sytuacji lekarz orzecznik odwiedzi go w domu, ale to wyjątkowe sytuacje.

Co grozi ubezpieczonemu w sytuacji, gdy kontroler zakwestionuje wykorzystanie zwolnienia?

- W takiej sytuacji ZUS wstrzymuje wypłatę zasiłku. Jeśli już został wypłacony, nakazuje zwrot (bez odsetek) – wyjaśnia Andrusiewicz.

Jeśli w toku kontroli orzeczenia orzecznik uzna, że pracownik nie musi już korzystać ze zwolnienia, lekarz wystawia korektę zwolnienia i ubezpieczony wraca do pracy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(812)
WYRÓŻNIONE
m-53
6 lat temu
@asdasd Przyjmij do wiadomości, że za każde lewe zwolnienie w rzeczywistości płaci nie nie ZUS ale każdy płacący składki. Krótko mówiąc lekarz wraz ze "zwolnionym" okradają mnie. Pytam przy okazji - czy popierasz wyłudzających odszkodowania za sfingowane wypadki???
Polak
6 lat temu
Policjanci też powinni się bać za lewe zwolnienia ?
Geodeta55555
6 lat temu
I prawidlowo
NAJNOWSZE KOMENTARZE (812)
ABC
6 lat temu
Schetynie i broniarzowi zmokły piórka po 26 tym. A w październiku to już im wcale wypadna.... Naiwni Ci co się jeszcze łudzą.
Tadzio
6 lat temu
Nagonka trwa dalej ale zbliża się 26 maja a potem jesień. Jakoś przemęczymy się jeszcze miesięcy i zrobimy porządki z dobrą zmianą. Tak jak oni porobili czystki w sądach tak my pozbędziemy się populistów pogardliwców i kłamców oraz tych wszystkich cwaniaków i niegodziwców siejącycj jadem. Wielu z nich będzie oglądać świat z zupełnie nowej nie znanej im perspektywy....
maciek
6 lat temu
W czasie gdy nauczyciel strajkowali bo rząd nie zgodził się na podwyżki w oświacie, lekką ręką i po cichu ten sam rząd dał gigantyczne podwyżki urzędnikom aparatu skarbowego. A wcześniej podwyżki dostali policjanci i służby specjalne. Jak widać rząd PiS dba tylko o swoich urzędników którzy wyciskają z nas podatki oraz o tych którzy będą nas pałować albo do nas strzelać gdy wyjdziemy na ulicę protestować.
obserwator
6 lat temu
Pytanie skąd wziąć pieniądze dla nauczycieli? – potrącić rządzącym za prawie 4 miesiące nieróbstwa. Czy ktoś rozliczy rząd za własny strajk w tej sprawie. W tym czasie „olali” nie tylko nauczycieli, ale także Was rodziców, a co najważniejsze uczni, tych których jakoby tak bronili przed „złymi” nauczycielami. Od grudnia nie ruszyli w sprawie palcem wiedząc, że jednymi z poszkodowanych i właściwie głównymi zakładnikami w tej sprawie będą dzieci. Teraz rozliczają za to nauczycieli, a o sobie zapomnieli, nie tylko sami oni, ale również większość z Was kochani rodzice. Podkreślam, mieli głęboko gdzieś przez ten okres nie tylko nauczycieli ale również Was i wasze dzieci. Radziłbym sprawdzić związkom zawodowym nauczycieli czy aby rząd w tym przypadku nie zaniechał czynności i nie dopełnił obowiązku, gdyż strajk był prawny, zgłoszony w terminie i pewne zobowiązania rządu w takich sprawach chyba są.
j24
6 lat temu
Policjanci są nietykalni bo to ludzie PIS-u.
...
Następna strona