Jak podaje "Rzeczpospolita", kolejny element festiwalu obietnic Prawa i Sprawiedliwości ma kosztować budżet państwa 765 mln zł. – Wyszliśmy naprzeciw postulatom NSZZ Solidarność, budżetówki oraz nauczycieli i przeznaczamy dodatkowe środki w ramach tej ustawy budżetowej. Otrzymają oni dodatkowe wynagrodzenie liczone od lipca do końca roku, wypłacane jednorazowo – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Zarobki nauczycieli
Joanna Ćwiek z "Rzeczpospolitej" przekazała, że nauczyciele raczej się wkurzą niż ucieszą, ponieważ ich zarobki "stają się coraz bardziej żałosne". Obecnie nauczyciel początkujący zarabia 3690 zł, mianowany 3890 zł, a dyplomowany 4550 zł.
"Oznacza to, że nauczyciel z najniższym stażem (nie tylko ten rozpoczynający pracę w zawodzie, ale także pracujący w szkole np. trzy lata) zarabia brutto zaledwie o 200 zł więcej, niż wynosi płaca minimalna" – czytamy w "Rz".
"Rzeczpospolita" powołuje się również na portal Ciekaweliczby.pl, który policzył, że w przypadku nauczyciela dyplomowanego jego pensja jest wyższa od płacy minimalnej o 30 proc. Tymczasem w 2015 r. zarabiał o 78 proc. ponad płacę minimalną. A w latach 2007–2012 dwa razy tyle co najniższa krajowa. Kiedy płaca minimalna w przyszłym roku wzrośnie do kwoty 3600 zł, nauczyciele będą musieli mieć wypłacane wyrównanie, aby nie łamać prawa.
"Trudno w tej sytuacji spodziewać się, że 1125 zł w październiku zrekompensuje im upokarzające wynagrodzenie, które jest im wypłacane co miesiąc" – czytamy w "Rz".