Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Wołoszyn
Agata Wołoszyn
|

Nawet 20 zł za zapiekankę. Przegląd cen i składu "polskiego fast-fooda"

11
Podziel się:

Budek z zapiekankami są w Polsce tysiące. Tylko nie wszędzie znajdziemy świeżą i z dobrej jakości składnikami. W wielu miejscach serwuje się „zapiekankowe gotowce”. Wyznacznikiem może być cena – często jakość najtańszych zapiekanek pozostawia wiele do życzenia.

Nawet 20 zł za zapiekankę. Przegląd cen i składu "polskiego fast-fooda"
Zapiekanki, jeden z ulubionych fast-foodów Polaków. Sprawdzamy, co znajdziemy w ich składzie (Wikimedia Commons)

Zapiekanka to jedna z ulubionych przekąsek Polaków. Towarzyszy nam już prawie 50 lat i cały czas cieszy się powodzeniem. W czasach PRL-u podawało się ją głównie z farszem przygotowywanym z pieczarek i cebuli. Dziś wybór składników na zapiekankach jest ogromny – od kiełbasy po kukurydzę, fasolę, a nawet oscypek i żurawinę.

Zapiekanka - polski fast-food

Przygotowanie zapiekanki jest szybkie i proste, dlatego często zalicza się ją do dań typu fast-food. Do tego jest sycąca, można się nią najeść, a kosztuje dużo mniej niż typowe danie obiadowe. Najbardziej oblegane budki z zapiekankami znajdują się w miejscowościach turystycznych. Za zapiekankę kupioną np. nad polskim morzem musimy zapłacić minimum 10 zł, chociaż zazwyczaj cena oscyluje w granicach ok. 12-15 zł.

Zobacz także: Sprawdzony przepis na domowe zapiekanki. Będą lepsze niż z food trucka

W stolicy za zapiekankę dobrej jakości też musimy zapłacić kilkanaście złotych. Przyjrzałam się zapiekankom sprzedawanym w warszawskich budkach.

W pierwszym odwiedzonym przeze mnie punkcie, który słynie z zapiekanek, ceny zaczynają się od 8 zł. Tyle trzeba zapłacić za małą zapiekankę z serem i pieczarkami. Ale można tu kupić taką, która kosztuje nawet 21 zł. Jest w dużym rozmiarze i składa się z mozzarelli, sera pleśniowego i fety. Na taką wersję się nie skusiłam, ale postanowiłam spróbować tej najtańszej i klasycznej.

W porównaniu do większości zapiekanek, jakie jadłam w życiu, ta była najmniejsza. Nie przypominała typowych długich zapiekanek, jakie znam z wakacyjnych wyjazdów i dzieciństwa. Myślę, że ktoś bardzo głodny by się nią nie najadł i musiałby kupić dużą.

 Zapiekanka była smaczna i domowa, ale cena dużo wyższa w porównaniu do innych miejsc, gdzie sprzedaje się tę przekąskę.

 Dowiedziałam się, że zapiekanki są od podstaw robione na miejscu, a ich receptura wypracowana była wiele lat temu. - My stawiamy na jakość, dlatego też nasze zapiekanki są droższe, niż te w przydrożnych budkach. Tam jest „masówka” i nie zdziwiłbym się, jakby składniki też nie były najlepszej jakości – komentuje sprzedawca punktu z kultowymi zapiekankami.

Nie wszędzie jest domowo

W kolejnym punkcie, oprócz zapiekanek sprzedawane są również hot-dogi, pizza czy kebab. Ekspedientka nie potrafiła dokładnie powiedzieć, co kryje się w poszczególnych składnikach zapiekanki. Nie miała też etykiet, więc z zakupu tej zapiekanki zrezygnowałam.

 W ostatnim punkcie zapytałam ekspedientkę o ser, którego używa do tego produktu. - To taki starty, w dużych workach się kupuje - wyznała sprzedawczyni. Tu zapaliła mi się w głowie czerwona lampka, bo produkty w dużych workach zazwyczaj nie charakteryzują się wysoką jakością.

Znalazłam w internecie skład przykładowego worka wiórów serowych, którego używa się do pizzy czy zapiekanek. Na czołowym miejscu jest tłuszcz palmowy, do tego emulgatory, zagęstniki i barwniki. Oczywiście nie mam pewności, że akurat tego sera użyto do zapiekanek, które sprzedawano w tamtym punkcie, ale składy gotowych wiórów serowych wyglądają bardzo podobnie.

Pamiętajmy, że jako konsumenci mamy prawo zapytać o skład każdej zapiekanki kupowanej w budce. - Jeżeli klient kupuje kebab, hot-doga, zapiekankę, pizzę i inne dania, to zawsze musi znaleźć wykaz składników, np. w katalogu na ladzie, w menu. Wyjątkiem jest sprzedaż okazjonalna, np. na jakichś kiermaszach - tłumaczy Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK.

Ostrożnie z „gotowcami”

 Mogłoby się wydawać, że alternatywą dla zapiekanek z budek są te ze sklepu. Ale to w teorii, bo składy takich „gotowców” z supermarketów pozostawiają wiele do życzenia. Pierwszy produkt, który wpada w moje ręce, to typowa zapiekanka z pieczarkami. Jeżeli myślimy, że żółte wiórki na powierzchni tego produktu to ser, to jesteśmy w błędzie. W głównej mierze jest tam analog sera, czyli jego imitacja.

Ten właśnie analog składa się z wody, tłuszczu palmowego częściowo utwardzonego, skrobi, emulgatorów i aromatów. W zapiekance znajdziemy także sól, cukier, konserwant – sorbinian potasu, drożdże i skrobię modyfikowaną. A pieczarki stanowią zaledwie 6,5 proc. całości. Na dodatek taka zapiekanka to sporo kalorii i tłuszczu. W 100 g jest 259 kcal, a cała zapiekanka waży 235 g, więc jedząc całą dostarczymy sobie ponad 600 kcal. To wszystko za 5,99 zł.

Inna gotowa zapiekanka była całkowicie mrożona i miała zdecydowanie lepszy skład od poprzedniej, na dodatek była tańsza. Za 200 g produktu musimy zapłacić 3,99 zł. W tej przekąsce pieczarki stanowią 36 proc., cebula – 11 proc., a cebula smażona – 5 proc. Do tego producent użył prawdziwego sera, a nie jego analogu.

To pokazuje, że da się znaleźć w sklepie gotowe zapiekanki z dobrym składem, ale musimy czytać etykiety. Im prostszy i krótszy skład tym lepiej i bezpieczniej dla naszego żołądka.

Zazwyczaj jednak cała przyjemność polega na zasmakowaniu tego smakołyku w przydrożnej budce. Kupując w takich miejscach również bądźmy czujni i pytajmy sprzedawców, co tak naprawdę jemy. Jako konsumenci mamy prawo poznać skład tego, co kupujemy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
marek
4 lata temu
no a co, stać nas. Polska dzięki pis to kraj dobrobytu, bogactwa, rozwoju i demokracji
Skss
4 lata temu
Ojj tam, jakiś ekspert powinien się na ten poważny temat wypowiedzieć. Pewnie w stylu: Nie ma mowy o bańce na rynku zapiekankowym w Polsce. Jest jeszcze duza przestrzeń do podwyżek cen. Płace rosną szybciej niż cena zapiekanki. Więc statystycznego Polaka stać w tej chwili na więcej zapiekanek niż 10 lat temu. Poza tym ciągle brakuje nam ponad milion zapiekanek na rynku. Może warto zastanowić się nad modelem zachodnioeuropejskim gdzie większość ludzi wynajmuję zapiekankę zamiast kupować ją na własność.
victor
4 lata temu
Czar PRL'u dzis cenowo przebil sufit. A po ile gofry nastepny czar prl?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Smacznego
2 lata temu
A u nas dziś na ,,Dniach Radomska" za zapiekankę trzeba zapłacić 45 zł.Naprawde 45 zł!!!Zapiekanka nie ma metra długości,nie jest posypaną płatkami róż,normalna zapiekanka.Zapraszam.
Xyz
3 lata temu
Niestety bardzo nieprofesjonalny artykuł i aż dziwne że ukazał się na portalu. Osoba go pisząca nie ma pojęcia o branży HoReCa. Ale ze o ekonomi też nie!? Duże opakowanie (w tym wypadku sera) obniża jego wartość jednostkową. Ktoś kto prowadzi lokal nie będzie kupował sera w paczuszkach po 200g jak do domowego użytku. Na pewno nie zamówił bym nic z budki w której jest 15 różnych pozycji w menu a pani która jest ekspedientka jest również kucharka, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo że potrawy z menu to gotowce które trzeba tylko odgrzać. Takie same lub podobne do tych które można dostać w dyskontach. Reasumując zapiekanki , szczególnie te nad morzem to zwykły tani , gotowy chłam do odgrzewania. Najczęściej najlepsze jedzenie jest w niepozornych ml miejscach, np. w food truckach.
2221323
3 lata temu
jak zwykle nieprofesjonalny artykul potwierdza, że takie rzeczy ogladac na yt
sss
3 lata temu
robisz artykul i zal ci bylo 21 zl za zapienke ile wam dali na research pinc zloty?
5%???
4 lata temu
Mnie już na to nie stać.....