Narodowy Bank Polski opublikował istotny odczyt makroekonomiczny. Inflacja bazowa wyniosła w Polsce w październiku 8,0 proc. Inflacja bazowa NBP to miara zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych, która pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. NBP oblicza i publikuje cztery wskaźniki inflacji bazowej, które wyłączają z koszyka cen niektóre składniki o dużej zmienności lub podlegające kontroli państwa. Inflacja bazowa pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i prognozować jej przyszłe tendencje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja bazowa w Polsce w październiku 2023 r. - dane NBP
W środę Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w Polsce wyniosła w październiku 6,6 proc. Dzięki publikacji NBP poznaliśmy wszystkie aspekty inflacji mierzone przez ekspertów banku.
• po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 5,1 proc., wobec 6,8 proc. miesiąc wcześniej;
• po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 9,9 proc., wobec 10,9 proc. miesiąc wcześniej;
• po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 8,0 proc., wobec 8,4 proc. miesiąc wcześniej;
• tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 8,3 proc., wobec 9,3 proc. miesiąc wcześniej.
Inflacja bazowa będzie wyzwaniem dla nowego rządu
Najnowszy odczyt skomentował Bartosz Sawicki, ekspert Cinkciarz.pl. "Inflacja bazowa hamuje siódmy miesiąc z rzędu i obniża się z 8,4 do 8,0 proc. r/r. Ceny bazowe podniosły się o 0,6 proc. m/m notując najsilniejszy skok od wiosny. W tym roku, w przeciwieństwie do CPI, wskaźnik, który rekordowe 12,3 proc. r/r osiągał w marcu, jeszcze spadnie (do około 7 proc. r/r)" - napisał w mediach społecznościowych.
Inflacja bazowa może okazać się znacznym problemem, a jej uporczywość oddalać wygasanie wzrostu cen do celu NBP. Polska gospodarka minęła już dołek i zaczyna się rozpędzać. Siła rynku pracy, powrót dodatniej dynamiki realnych wynagrodzeń, luzowanie fiskalne i podwyżki płacy minimalnej sprawią, że siłą napędową przyspieszenia dynamiki PKB do ok. 2,5 proc. będzie konsumpcja. W przyszłym roku odbije ona o kilka procent, wywierając presję popytową na ceny. W rezultacie dynamika inflacji bazowej poniżej pułapu 4 proc. r/r obniży się dopiero za dwa lata - podkreśla analityk.
Oznacza to, że nowy rząd, na czele którego najprawdopodobniej stanie Donald Tusk, może mieć trudności z dotrzymaniem obietnic wyborczych. Ich realizacja - np. podwyżki dla strefy budżetowej, jest impulsem proinflacyjnym. Może więc przełożyć się na dalszy wzrost inflacji lub dłuższe jej utrzymanie na wysokim poziomie.
Dane NBP są zgodne z przewidywaniami analityków. "Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii obniżyła się do ok. 8,0 proc. z 8,4 proc. we wrześniu. W ujęciu miesięcznym mieliśmy jednak do czynienia z wysokim wzrostem cen bazowych (ok. 0,6 proc. m/m)" - pisał w środowym komentarzu ING Adam Antoniak.